FBI zaprzecza istnieniu "listy Epsteina". Pierwszy taki głos
Departament Sprawiedliwości USA i FBI nie mają dowodów na to, że oskarżony o przestępstwa seksualne finansista Jeffrey Epstein prowadził "listę klientów", szantażował wpływowe osoby lub że został zabity - podaje Axios.
Axios powołuje się na notatkę sporządzoną przez Departament Sprawiedliwości i FBI. Podkreślono, że w trakcie śledztwa zgromadzono liczne fizyczne dowody oraz 300 GB materiałów, m.in. zdjęć i filmów Epsteina i jego ofiar.
W notatce zaznaczono, że tylko część jest znana opinii publicznej, ale "dalsze ujawnianie" materiałów związanych z Epsteinem "nie byłoby właściwe ani uzasadnione". Wskazano bowiem, że spora część dotyczy molestowania dzieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Głośno w USA o sytuacji na granicy. Pokazano, co dzieje się w Słubicach
Zaznaczono, że w trakcie dochodzenia nie znaleziono "żadnej obciążającej listy klientów".
"Nie znaleziono również żadnych wiarygodnych dowodów na to, że Epstein szantażował prominentne osoby w ramach swoich działań. Nie znaleźliśmy dowodów, które mogłyby poprzeć dochodzenie przeciwko nieoskarżonym osobom trzecim" - podkreślono w notatce.
Urzędnicy zaznaczają, że zgodnie z ustaleniami Epstein skrzywdził ponad tysiąc osób.
Władze USA opublikowały również nagranie z monitoringu na korytarzu przed celą Epsteina, które pokazuje, że nikt nie odwiedził finansisty przed jego śmiercią. Nagranie, jak podaje notatka, potwierdza wniosek lekarza sądowego, że Epstein popełnił samobójstwo.
Trump zapowiadał ujawnienie dokumentów
Jak wskazuje Axios, to pierwszy raz, gdy administracja Donalda Trumpa oficjalnie zaprzeczyła teoriom spiskowym dotyczącym Epsteina. Wcześniej były one wzmagane przez środowiska popierające Donalda Trumpa, w tym przez obecnego dyrektora FBI Kasha Patela.
Jeszcze przed wyborami prezydenckimi w 2024 roku Donald Trump zapowiadał możliwość odtajnienia informacji o klientach Epsteina. Ujawniono jednak tylko część dokumentów.
Biznesmen Elon Musk, podczas publicznej sprzeczki z Donaldem Trumpem, twierdził, że obecny przywódca USA został wymieniony w dokumentach związanych ze sprawą Epsteina. Wkrótce usunął post, mówiąc, że żałuje niektórych swoich wiadomości, które "poszły za daleko".
Śmierć Epsteina
Jeffrey Epstein został oskarżony o handel ludźmi w celu ich seksualnego wykorzystania. Według śledczych biznesmen otrzymywał usługi seksualne od nieletnich dziewcząt i "pożyczał" je wpływowym osobom.
Epsteinowi groziło do 45 lat więzienia. Miliarder nie przyznał się do winy. Finansista został aresztowany 7 lipca 2019 r. Miesiąc później, 10 sierpnia, popełnił samobójstwo w celi więziennej w Nowym Jorku.
W 2022 roku była przyjaciółka i asystentka finansisty, Ghislaine Maxwell, została skazana na 20 lat więzienia po uznaniu jej za winną nakłaniania dziewcząt do uprawiania seksu z Epsteinem.
Czytaj więcej: