ŚwiatFBI szpiegowało Kerry'ego

FBI szpiegowało Kerry'ego


Na początku lat 70. Federalne Biuro
Śledcze (FBI) szpiegowało przez rok Johna Kerry'ego, obecnego
pretendenta Partii Demokratycznej do Białego Domu, wówczas młodego
weterana wojny wietnamskiej, który po powrocie z Wietnamu działał
w ruchu antywojennym - podał "Los Angeles Times".

FBI szpiegowało Kerry'ego
Źródło zdjęć: © AFP

23.03.2004 | aktual.: 23.03.2004 14:47

Agenci FBI śledzili działalność Kerry'ego w organizacji Wietnamscy Weterani Przeciwko Wojnie (VVAW). Raporty o demonstracjach i innych akcjach VVAW trafiały do szefa FBI Herberta Hoovera i prezydenta Stanów Zjednoczonych Richarda Nixona.

Kerry, podczas pobytu w Wietnamie kilkakrotnie ranny i odznaczony za bohaterstwo, był przez pewien czas jednym z przywódców VVAW, ale potem uznał, że znacznie skuteczniej będzie mógł działać przeciwko wojnie po zdobyciu jakiegoś urzędu publicznego. Od 1985 roku Kerry zasiada w Senacie USA jako przedstawiciel stanu Massachusetts.

Komentując informację "Los Angeles Times", Kerry oświadczył, że jest to "stara historia", która jednak "uzmysławia każdemu, dlaczego musimy być czujni w sprawach swobód obywatelskich, dlaczego musimy mieć prokuratora generalnego szanującego konstytucję i dlaczego zawarowane w niej podstawowe prawa człowieka są takie ważne w Stanach Zjednoczonych".

Rzecznik Kerry'ego, David Wade, powiedział, że to, iż FBI Hoovera i Biały Dom Nixona poświęcili tyle uwagi 27-letniemu byłemu żołnierzowi, jest dla senatora swego rodzaju "honorową odznaką", a zarazem niepokojącym przykładem ingerowania przez władze w pokojową i zgodną z prawem działalność protestacyjną.

Wade podkreślił, że z raportów FBI ujawnionych przez media wynika, iż agenci Hoovera doszli do wniosku, iż Kerry jest spokojnym i przestrzegającym prawa przeciwnikiem wojny wietnamskiej.

Jako senator, a teraz także prawie pewny kandydat Demokratów na urząd prezydenta, Kerry od dawna atakuje Busha za wojnę w Iraku. Chociaż jesienią 2002 r. głosował w Kongresie za rezolucją dającą Bushowi mandat do inwazji, to w rok później odmówił poparcia ustawy o dodatkowych funduszach na stabilizację Iraku. Obecnie podkreśla konieczność "umiędzynarodowienia" operacji w tym kraju.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)