FAO o głodzie, Berlusconi o obiedzie
W Rzymie kończy w czwartek obrady światowy szczyt do spraw wyżywienia organizowany przez Organizację ds. Wyżywienia i Rolnictwa FAO.
Uczestnicy obrad FAO przyznali, że przy obecnym tempie realizacji, przyjęty sześć lat temu program zmniejszenia o połowę liczby głodujących na świecie jest niewykonalny.
W czasie dyskusji plenarnej głos zabierali głównie przedstawiciele krajów rozwijających się. Chcą, by liczono się z nimi przy podejmowaniu decyzji, by globalizacja obejmowała naprawdę wszystkich i oznaczała wspólne zarządzanie zasobami świata, a nie wywieranie nacisków przez najbogatszych czy zamykanie rynków.
Podkreślono nieobecność przywódców krajów zamożnych, co ma być dowodem ich stosunku do podejmowanych w Rzymie kwestii.
Podobne uwagi padły na sali obrad forum organizacji pozarządowych, który zgromadził sześciuset delegatów z 92 krajów. Jego obrady kończą się również w czwartek.
Tymczasem prasa krytycznie wypowiada się o zachowaniu premiera Silvio Berlusconiego podczas inauguracji szczytu FAO. W pewnym momencie kazał on streszczać się mówcom, ponieważ zbliżała się pora obiadu.(ck)