Fałszywy ksiądz wykorzystywał młodych kleryków
W ręce policji wpadł złodziej, który podając się za księdza, dorabiał klucze i włamywał się do kościołów oraz na plebanie. Pewność i rutyna w jaką popadł 40-letni mężczyzna, pozwoliły policji go zatrzymać.
Metoda zatrzymanego była przemyślana. Na początku odwiedzał swoje ofiary, którymi najczęściej byli klerycy. Kopiował od nich klucze, dzięki czemu w nocy włamywał się do kapłańskich cel, wynosząc z nich, co tylko mógł. Według tego samego schematu postąpił podczas włamania do domu Księży Chorych przy ul. Chałubińskiego w Krakowie.
- Dzień wcześniej mężczyzna odwiedził jednego z księży, podczas tej wizyty ukradł choremu 500 zł. Ofiarę wybrał z listy, która jest ogólnie dostępna na stronie Kurii. Zatrzymany przyznał się do kradzieży, a także do dorobienia kluczy, które następnego dnia wykorzystał podczas włamania - informuje małopolska policja.
- Skorzystał z nieobecności księży, którzy w tym czasie przebywali na mszy i wszedł do jednego z budynków, otwierając go "swoimi" kluczami. Z jednego pokoju ukradł kilka tysięcy złotych - relacjonuje rzecznik KWP w Krakowie.
Był pewny, że budynek będzie pusty. Nie przewidział, że jeden z księży nie poszedł na mszę. Zdziwiony obecnością innej osoby, spanikował, po czym rzucił łup i zaczął uciekać. Policji na szczęście udało się szybko zatrzymać złodzieja.
- W przeszłości mężczyzna był już notowany za przestępcze działania na szkodę kościoła w Świętokrzyskiem. Podaje się za księdza prawosławnego, ale żadnych dokumentów potwierdzających ten fakt nie jest w stanie przedstawić - poinformowała policja.
Podczas przeszukania samochodu sprawcy, policja znalazła m.in. maszynkę do dorabiania kluczy, piórnik z 22 wytrychami, ponad 400 różnego rodzaju kluczy, rękawiczki lateksowe oraz kombinerki.
Mężczyźnie przedstawiono zarzuty: kradzieży, włamania oraz usiłowania kradzieży. Zastosowano także wobec niego dozór policyjny