Fałszywi eksperci przechytrzyli media
Strony internetowe takich renomowanych francuskich mediów jak "Le Figaro", "Le Nouvel Observateur", czy "L'Express" padły ofiarą mistyfikacji na wielką skalę ze strony fałszywych ekspertów, którzy na ich łamach promowali marki i lobbowali na rzecz różnych firm.
Nicolas Arpagian z portalu internetowego "Le Journal du Net" (JDN) ustalił w toku wnikliwego śledztwa, że w rubrykach, gdzie zaproszeni eksperci swobodnie wypowiadali sie na różne tematy, pojawiła się podejrzana i powtarzająca się promocja kilku firm, co wskazuje na zorganizowane działanie agencji PR-owskich, czy działalność lobbingową.
"Mistyfikacja na wielką skalę" - jak ją określa Arpagian - dotyczy również takich stron i portali internetowych jak "Les Echos", "Economie Matin", "Le Huffington Post", czy sam JDN, który ujawnił proceder.
Fałszywi eksperci pisali korzystnie o różnych markach, przedsiębiorstwach, instytucjach, ideach, czy krajach w starannie zredagowanych artykułach pełnych poważnych linków i odnośników - pisze "Le Journal du Net".
JDN sporządził nawet listę 11 najczęściej pojawiających się nazw cytowanych przez fałszywych ekspertów; wśród nich znalazły się takie instytucje jak: francuskie stowarzyszenie producentów żywności (ANIA), Publiczny Bank Inwestycyjny, Bank Saint Olive, Klub Motoryzacyjny AMTT, czy międzynarodowa sieć firm świadczących usługi z zakresu audytu, doradztwa podatkowego i doradztwa gospodarczego KPMG.
JDN pisze, że rzekomi eksperci występowali pod przybranymi nazwiskami, a ich artykułom towarzyszyły zdjęcia przypadkowych osób, czasem ściągnięte z internetu. Autor występujący jako Nicklas Boden, który zachwalał m.in. firmę telekomunikacyjną Numericable, opatrywał swoje teksty zdjęciem szwedzkiego tenisisty Nicklasa Kultiego. W celu uwiarygodnienia swej tożsamości, niektórzy fałszywi eksperci zadawali sobie wiele trudu, tworząc swoje internetowe profile na różnego rodzaju portalach i stronach.