Fałszowali certyfikaty covidowe. Kilkaset złotych za plaster zamiast szczepionki
Klinika pod Krakowem fałszowała za pieniądze certyfikaty covidowe. Proceder ujawniła dziennikarska prowokacja reporterów "Faktów" TVN.
25.11.2021 14:58
Reporter "Faktów" TVN Wojciech Bojanowski opisał proceder fałszowania certyfikatów covidowych. Przeprowadził dziennikarską prowokację w przychodni w Zabierzowie pod Krakowem. Podejrzane praktyki w Centrum Medycznym MASMED były przez miesiąc pod lupą dziennikarzy TVN. W ich ręce trafiły dokumenty sugerujące możliwość fałszowania certyfikatów covidowych.
Kilkaset złotych za plaster zamiast szczepionki. Fałszywe certyfikaty
- Wszedłem do gabinetu, usiadłem, podwinąłem rękaw i jedyna rzecz, która się wydarzyła, to naklejenie plastra. I pielęgniarka mówi, że już po szczepieniu i mogę czekać na certyfikat - relacjonował reporter w TVN24.
Dziennikarz przekazał, że fałszywe szczepienie w klinice kosztuje na miejscu 450 zł. "Zdalnie" (czyli wystawienie certyfikatu bez pojawienia się na miejscu) - 650 zł.
Zobacz także: Obowiązkowe szczepienia? "Bardzo mocno się do tego zbliżam”
- Wszedłem, nikt nie pytał mnie o dokumenty, spotkałem się z szefem tej kliniki, on wypełnił za mnie ankietę, ja przekazałem mu w gotówce pieniądze - opowiedział Wojciech Bojanowski.
Podrabianie certyfikatów covidowych. Reakcja premiera
W czwartek rano do kliniki weszła policja. Do sprawy odniósł się też premier Mateusz Morawiecki. Stwierdził, że rynek podrabianych certyfikatów covidowych kwitnie nie tylko w Polsce.
- To problem całej Europy. Nie dalej jak wczoraj rozmawiałem z kilkoma premierami. Poruszaliśmy także ten temat. To zjawisko bardzo niebezpieczne, bo taka osoba naraża inne osoby na zakażenie i najbardziej tragiczne konsekwencje. Wydałem dodatkowe polecenia do Głównego Inspektora Sanitarnego i ministra spraw wewnętrznych związane z kontrolą tego procederu - poinformował szef rządu.
Źródło: TVN24