Fałszerstwa podczas wyborów w Afganistanie - film
W internecie pojawiły się nagrania wideo, które pokazują, że podczas wyborów prezydenckich w Afganistanie do urn dosypywano głosy - informuje "Rzeczpospolita".
Nagrania zamieszczone przez osobę posługująca się pseudonimem littlebird2010 można obejrzeć w serwisie YouTube. Zdaniem francuskiego serwisu France24 zarejestrowane fałszerstwa miały być popełnione m.in. w prowincji Ghazni.
Komisja ds. Skarg Wyborczych, badająca nieprawidłowości podczas wyborów prezydenckich w Afganistanie, odrzuciła głosy oddane w 83 lokalach w regionach, gdzie dotychczasowy prezydent Hamid Karzaj mógł uzyskać silne poparcie.
Składająca się w większości z przedstawicieli ONZ komisja wykluczyła głosy z 51 lokali wyborczych w prowincji Kandahar, 27 z Ghazni i 5 z Paktiki. Wszystkie trzy prowincje są zdominowane przez Pasztunów i spodziewano się, że Karzaj, który też jest Pasztunem uzyska w nich dobre wyniki. Głosy oddane w lokalach odrzuconych przez komisję nie będą brane pod uwagę przy obliczaniu ostatecznego wyniku wyborów.
- Dochodzenie i wynikające z niego decyzje zostały podjęte w odpowiedzi na skargi, które otrzymała komisja w czasie głosowania i liczenia głosów - oświadczyła komisja. Dodała, że znalazła wiele oznak oszustw, jak leżące luzem i niepoliczone karty do głosowania, głosy oddane na jednego kandydata włożone w paczki z głosami na innego czy listy wyborcze z wieloma fikcyjnymi numerami kart.
Według opublikowanych ostatnio wstępnych wyników Karzaj zdobył 54% głosów. Jednak jeśli komisja odrzuci odpowiednią ich liczbę, może okazać się, że uzyska on mniej niż 50% poparcia i konieczne będzie zorganizowanie drugiej tury wyborów. Zdaniem dotychczasowego prezydenta wybory były uczciwe.
Nie wiadomo, ile głosów anulowano we wszystkich komisjach. Jednak na podstawie wstępnych wyników z 91% komisji ocenia się, że aby doszło do drugiej tury, anulowanych musiałoby być 400 tys. głosów.
Anulowanie głosów zmobilizowało głównego przeciwnika Karzaja Abdullaha Abdullaha i jego zwolenników, którzy uważają, że wybory były sfałszowane.
- Nie chodzi mi tylko o moich zwolenników, ale także o tych, którzy oddali głos na Karzaja. Ich głos jest teraz częścią oszustwa. A co ważniejsze, wyniknie z tego fałszywy wynik, który uprawomocni władzę na następne pięć lat - powiedział Abdullah w Radiu BBC.