Fala kulminacyjna na Wiśle zbliża się do Płocka
Fala kulminacyjna na Wiśle, która w nocy dotarła do Wyszogrodu, spływa obecnie w kierunku Płocka. Dotychczas nie odnotowano lokalnych zagrożeń przelania wody przez wały przeciwpowodziowe lub ich przerwania.
Jak poinformował burmistrz Wyszogrodu Mariusz Bieniek, przewiduje się, że fala kulminacyjna na Wiśle będzie mijała Wyszogród przez 8 do 10 godzin. Na miejscu są wzmocnione siły straży pożarnej.
Fala kulminacyjna na Wiśle w rejonie Wyszogrodu była niższa o 2 cm od prognozowanej wcześniej na 700 cm. W czwartek rano poziom rzeki w Wyszogrodzie wynosił 698 cm, czyli 148 cm ponad stan alarmowy, a w Kępie Polskiej 643 cm, czyli 143 cm powyżej stanu alarmowego. Spadło tempo przyboru wody z mniej więcej 4 do 2 cm na godzinę.
W związku z sytuacją na Wiśle w środę od godz. 16 w Płocku obowiązuje alarm powodziowy. Od wtorku wieczorem alarm obowiązuje także w siedmiu okolicznych gminach: Wyszogród, Gąbin, Mała Wieś, Bodzanów, Słupno, Słubice i Nowy Duninów.
- Noc minęła spokojnie. Wały były i są nadal systematycznie i dokładnie patrolowane. Problem stanowią głównie jamy bobrowe, które trzeba wypełniać, by woda nie naruszyła konstrukcji wałów. W kilku takich przypadkach trzeba było interweniować - powiedział Bieniek.
Jak dodał, jeżeli poziom Wisły będzie się stabilizował, a fala kulminacyjna spłynie w dół rzeki w ciągu kilku, kilkunastu godzin, to w rejonie Wyszogrodu wysoka woda nie będzie grozić wałom i ewentualnym wylaniem. - Woda utrzymuje się na poziomie ławy wałów. Wały nie są nasiąknięte. Gdyby wysoka woda utrzymywała się dłużej, mogłoby to grozić nasiąkaniem wałów i utratą ich stabilności - wyjaśnił Bieniek.
W czwartek rano poziom Wisły w najniżej położnej części Płocka - dzielnicy Borowiczki osiągnął 365 cm, przekraczając stan alarmowy o 87 cm. Na wodowskazie przy ujęciu wody dla PKN Orlen poziom rzeki wynosił 640 cm, czyli jeszcze 60 cm poniżej stanu alarmu - podało Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Z uwagi na wysoki stan rzeki w czwartek rano została zamknięta brama przeciwpowodziowa w porcie Płock-Radziwie przy płockiej stoczni rzecznej. Służby przeciwpowodziowe ponowiły też apel do mieszkańców miasta oraz pracodawców o zabezpieczenie przed zatopieniem lub usunięcie ze stref bezpośredniego zagrożenia powodzią substancji zagrażających środowisku.
W rejonie Płocka, gdzie rozpoczyna się Zbiornik Włocławski, największy sztuczny akwen w Polsce o długości 58 km, kulminacja fali wezbraniowej może przekroczyć stan alarmowy o metr do półtora metra. Byłby to poziom mniej więcej o metr niższy od odnotowanego w 2010 r., gdy powódź dwukrotnie nawiedziła dwie podpłockie gminy: Słubice i Gąbin.
W mieście już we wtorek rozpoczęto umacnianie wiślanych brzegów i wałów przeciwpowodziowych. Wały w najbardziej newralgicznych miejscach, czyli w najniżej położonej części Płocka - dzielnicy Borowiczki, zabezpieczane są przez strażaków folią i workami z piaskiem.
W związku z przewidywanym wysokim przyborem Wisły starosta płocki Michał Boszko zdecydował o zakwaterowaniu na terenie powiatu - w Wyszogrodzie i w Słubicach - specjalnych, wyszkolonych do walki z powodzią kompanii Państwowej Straży Pożarnej. Dwie kompanie uzupełniła dodatkowo 50-osobowa grupa kadetów ze Szkoły Głównej Straży Pożarnej (PSP) w Bydgoszczy. W sumie to ponad 200 strażaków. Uczestniczą oni m.in. w patrolowaniu i zabezpieczaniu wałów przeciwpowodziowych.
Zobacz więcej w serwisie pogoda. href="http://wp.pl/">