ŚwiatEurozakłamanie! Bojkotują Ukrainę, do Chin pojechali

Eurozakłamanie! Bojkotują Ukrainę, do Chin pojechali

Zachodni politycy chcą bojkotu Euro 2012 na Ukrainie za uwięzienie Julii Tymoszenko. Ale nie protestowali, gdy brutalny rząd Chin organizował olimpiadę. Wręcz przeciwnie, usprawiedliwiali tamten reżim i nie chcieli psuć wielkiego sportowego święta. To dlaczego teraz grzmią o prawach człowieka?!

Eurozakłamanie! Bojkotują Ukrainę, do Chin pojechali
Źródło zdjęć: © newspix.pl | Artur Chmielewski

07.05.2012 | aktual.: 07.05.2012 10:58

Szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso (56 l.): "Olimpiada to święto młodzieży, dlatego nie popieram bojkotu". Kanclerz Niemiec Angela Merkel (58 l.): "Dyskusja o bojkocie jest jałowa". "Nie można bojkotować i upokarzać jednej czwartej ludzkości w obliczu całego świata" – to z kolei słowa prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego (57 l.). Tak mówili europejscy politycy, gdy komunistyczny rząd w Pekinie tuż przed igrzyskami w 2008 r. rozjeżdżał czołgami niepodległościowe protesty w Tybecie. Dlaczego więc chcą teraz bojkotować Ukrainę?!

Przecież decyzja została podjęta siedem lat temu. Dyskusja na ten temat jest jałowa – mówiła Angela Merkel, gdy pytano ją po masakrze Tybetańczyków, czy zamierza zbojkotować igrzyska letnie w Chinach. Decyzja w sprawie organizacji mistrzostw w piłce nożnej w 2012 r. w Polsce i na Ukrainie też zapadła już dawno – cztery lata temu. Skąd nagła zmiana podejścia pani kanclerz? Tym bardziej, że teraz chodzi tylko o jedną Julię Tymoszenko, a wówczas – w Chinach – chodziło o tysiące Tybetańczyków?

Wtedy Angela Merkel przekonywała, że igrzyska będą okazją do rozmów z chińskimi przywódcami. – Należy ich przekonywać do rozpoczęcia dialogu z Dalajlamą – mówiła. Teraz o dialogu z władzami Ukrainy nie mówi ani słowa.

Cztery lata temu wtórował jej szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso. – Olimpiada to przede wszystkim wielkie święto młodzieży. Wierzę, że okaże się sukcesem. Dlatego nie popieram idei bojkotu – mówił w 2008 r. w czasie wizyty w Chinach.

Nikt z nich też zapewne nie wspomni ani słówkiem o bojkocie zimowej olimpiady w Soczi, która odbędzie się w 2014 r. I nikt wówczas nie będzie bronił Michaiła Chodorkowskiego (49 l.), byłego szefa Jukosu, który od lat schorowany przebywa w rosyjskiej kolonii karnej. Działacze praw człowieka nie mają wątpliwości, że trafił tam, bo władzom Rosji nie podobało się, że był zbyt niezależny.

Nie spodziewajmy się bojkotu. Politycy z Zachodu zajmą się raczej podziwianiem zmagań sportowców. Tego święta, podobnie jak w Chinach, nie będą chcieli zepsuć.

Polecamy w wydaniu internetowym Fakt.pl: Podwiało minister Muchę!

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (130)