Europosłowie o awansie Elżbiety Bieńkowskiej: dostała poważną tekę. Może rozwinąć skrzydła
To już pewne. Wicepremier Elżbieta Bieńkowska będzie komisarzem do spraw jednolitego rynku wewnętrznego. – To bardzo dobra teka, ponieważ obejmuje poważny, także z polskiego punktu widzenia, obszar w Komisji Europejskiej – komentuje w rozmowie z WP.PL Konrad Szymański, były europoseł z ramienia PiS.
05.09.2014 | aktual.: 05.09.2014 16:22
Wicepremier będzie w KE zarządzała obszarem przemysłu, jednolitego rynku, przedsiębiorczości i małych przedsiębiorstw - powiedział premier Donald Tusk. Nowa komisarz podkreśliła, że traktuje nominację jako wyraz pozycji Polski w Europie.
- Choć stanowisko komisarza ds. rynku wewnętrznego jest okrojone o usługi finansowe, to niezwykle ciekawe wyzwanie. Do tej pory pani Bieńkowska zajmowała się sprawami dużo mniejszej skali – implementacją budżetu unijnego w dość dużym państwie członkowskim. Na ocenę jej działalności musimy jednak poczekać, ponieważ zajmowanie się całością rynku wewnętrznego jest znacznie bardziej skomplikowane niż zadania, które wykonywała dotychczas w resortach – zaznacza Konrad Szymański.
Zastrzega jednak, że "na razie nie wiemy czym dokładnie będzie zajmować się Elżbieta Bieńkowska". - Premier nakreślił zarys jej obowiązków, ale poczekajmy na dokładne informacje z Komisji. Wówczas będzie jasne, które dyrekcje generalne będą podlegały Elżbiecie Bieńkowskiej - mówi Konrad Szymański.
Paweł Kowal, który w poprzedniej kadencji w Parlamencie Europejskim kierował delegacją do komisji współpracy parlamentarnej UE-Ukraina, przyznaje rację Konradowi Szymańskiemu: – Rynek wewnętrzny to niezwykle istotna część działań podejmowanych w UE. Pytanie, co dokładnie znajdzie się w portfelu komisarza. Od tego będzie zależała skala możliwości i kompetencji Elżbiety Bieńkowskiej.
Kowal dodaje, że nominacja na komisarza to ogromne zobowiązanie. - Niezależnie od krytycznej oceny ministrów gabinetu Donalda Tuska, wiem, że politycy obejmujący stanowiskach w UE muszą się dostosować do nowych warunków - tłumaczy.
I dodaje: - Rząd, którego twarzą był Donald Tusk a także Elżbieta Bieńkowska, bał się wyzwań, dbał o utrzymanie popularności a nie załatwianie istotnych spraw. Teraz, gdy rola pani komisarz całkowicie się zmieni, może rozwinąć skrzydła. I tego jej życzę – powiedział Paweł Kowal.