Europejskie Forum Kina ze Strasburga do Wrocławia?

"Europejskie Forum Kina to cykliczna impreza, która odbyła się w Strasburgu już osiem razy" - opowiadał Gonera podczas spotkania z dziennikarzami. Współtwórczynią projektu jest Małgorzata Palarczyk-Vivancos z międzynarodowego stowarzyszenia "Journees europeennes du cinema et de l'audiovisuel", która m.in. z racji swojego polskiego pochodzenia chciałaby przenieść imprezę do któregoś z nowych krajów członkowskich Unii Europejskiej.

Gonera wyjaśnił, że impreza miałaby charakter europejski, a Wrocław miałby szansę stać się miejscem, w którym nie tylko prezentuje się filmy europejskich twórców, dyskutuje o kondycji europejskiego kina, ale i prezentuje się nasze polskie, w tym wrocławskie osiągnięcia i możliwości.

"Wrocław nie jest pustynią, na której my chcemy utworzyć Las Vegas. Nam chodzi raczej o wymianę doświadczeń, umiejętności, a nie podglądanie" - mówił Gonera. Przypomniał, że pod koniec tego roku Wytwórnia Filmów Fabularnych we Wrocławiu będzie obchodzić 50-lecie swojego istnienia. Polscy organizatorzy chcieliby włączyć obchody 50-lecia do programu Forum i tym samym zaprezentować wrocławski wkład w polską kinematografię.

Forum miałoby odbywać się w trzech blokach. Archiwalny miałby być poświęcony w pierwszej edycji festiwalu głównie Wrocławiowi - "miastu o tradycjach filmowych", których - jak mówił z żalem Gonera - "nikt już nie pamięta". Blok młodych twórców ma promować głównie reżyserów młodego pokolenia, którzy - jako że nie zajmują się komercją - mają małe szanse zaistnieć na szerszym rynku.

Ostatni blok miałby być poświęcony zaprezentowaniu dorobku artystycznego jednego artysty. Międzynarodowi organizatorzy proponują, aby w tym roku we Wrocławiu zaprezentować dorobek Pedro Almodovara, hiszpańskiego reżysera, który jest również opiekunem Forum.

Oprócz pokazów i prezentacji zaplanowano szereg dyskusji, spotkań i być może nowych kontraktów, podpisywanych właśnie we Wrocławiu. Gonera nie ukrywał, że bardzo mu zależy, aby Forum było imprezą europejską, a nie regionalną. "Liczymy, że do Wrocławia zjadą europejscy twórcy, którzy właśnie tu będą oglądać filmy, również polskie" - mówił Gonera. Dodał, że imprezę firmują ludzie ze stowarzyszenia, którym udało się w Strasburgu, więc powinno się udać również we Wrocławiu.