ŚwiatEuropejska prasa o fiasku szczytu UE

Europejska prasa o fiasku szczytu UE

Podczas gdy hiszpańska prasa pisze o "fiasku", "tragedii", "klęsce szczytu" UE, zakończonego koło północy z piątku na sobotę, inne europejskie gazety sprawę nieuchwalenia unijnego budżetu na lata 2007-2013 oceniają mniej dramatycznie, choć wszyscy w tym, co stało się w Brukseli widzą efekt kryzysu - kryzysu Unii i unijnego przywództwa.

18.06.2005 | aktual.: 18.06.2005 18:30

W komentarzach powtarzają się krytyczne słowa pod adresem bogatych krajów członkowskich UE, o których egoizm rozbiły się negocjacje szczytu.

Zdaniem prasy brytyjskiej, premierowi Tony'emu Blairowi grozi izolacja z powodu odrzucenia na szczycie kompromisu w sprawie brytyjskiego rabatu i to w przeddzień objęcia przewodnictwa w UE przez Wielką Brytanię.

Blair ma niezrównaną szansę takiego ukształtowania Unii, by odpowiadała brytyjskiemu interesowi - napisał The Guardian. Gazeta zauważa, że szansy tej nie uda mu się zrealizować w warunkach politycznie niepożądanej izolacji.

Financial Times pisze, że Blair pozostał w piątek osamotniony w walce o brytyjski rabat i mimo ogromnej presji ze strony innych państw, nie zgodził się na ustępstwo w tej sprawie.

Prasa niemiecka zarzuca przywódcom krajów członkowskich UE narodowy egoizm, populizm i brak pomysłów na przyszłość.

Frankfurter Rundschau uważa, że odpowiedzialność za kryzys Unii ponoszą nie obywatele krajów Unii, lecz przywódcy, którzy zaprzepaścili szansę na porozumienie. "Wśród obecnie panujących szefów państw i rządów brak jest wystarczającej woli i nieodzownej odwagi, by zerwać ze zwyczajem wykorzystywania Brukseli jako pola bitwy o narodowe interesy" - napisał komentator gazety.

Według Sueddeutsche Zeitung, unijnym przywódcom zabrakło woli porozumienia. "Jedno jest pewne - ten personel kierowniczy nie rozpocznie odnowy Europy" - pisze gazeta.

Zdaniem prasy francuskiej, szczyt w Brukseli stał się widownią wojny francusko-brytyjskiej, w której przegranym "na gruzach Europy" jest prezydent Jacques Chirac.

Francuskie gazety piszą o wzroście znaczenia brytyjskiego premiera Tony'ego Blaira, któremu nie skąpią uszczypliwych uwag. W Blairze widzą autora "prawdziwego afrontu wobec prezydenta Chiraca".

Moskiewski dziennik Trud wyraża pogląd, że "w wyniku głębokiego kryzysu, w jakim pogrążyła się Unia Europejska po francuskim 'trzęsieniu ziemi' (odrzuceniu konstytucji UE), ostro wyhamowany zostanie proces przyjmowania nowych członków do UE". Zdaniem gazety, wejście Turcji do UE stoi pod wielkim znakiem zapytania, a "negocjacje w tej sprawie mogą rozciągnąć się na długie lata".

Wiceszef Komisji Europejskiej Guenter Verheugen w wywiadzie dla dziennika Bild, który ukaże się w niedzielę, odpowiedzialnością za fiasko negocjacji w sprawie budżetu obciążył bogate kraje unijne.

"Negocjacje finansowe rozbiły się o egoizm kilku bogatych krajów członkowskich. Dlatego szczególnie tam należy upowszechniać opinię, że europejska solidarność nie jest działalnością dobroczynną, lecz kształtowaniem własnej bezpiecznej przyszłości" - powiedział.

Niemiecki eurodeputowany, przewodniczący frakcji socjaldemokratycznej w PE Martin Schulz powiedział w sobotę, że biedniejsze kraje środkowo- i wschodnioeuropejskie starały się w ostatniej chwili uratować szczyt i zaproponowały rezygnację z (części) pieniędzy. Jednak kraje bogate - Wielka Brytania czy Holandia, nie chciały ponosić kosztów. "Kto to widział, temu pozostaje tylko wstydzić się" - powiedział Schulz w wywiadzie dla rozgłośni radiowej MDR INFO.

Jego zdaniem, obecny kryzys Unii jest przede wszystkim kryzysem szefów państw i rządów.

Wicepremier rządu włoskiego i minister spraw zagranicznych Gianfranco Fini w sobotę wyraził przekonanie, że Unia będzie działać dalej, a obecny kryzys ma wyłącznie podłoże polityczne.

Jego zdaniem, przyczyną fiaska szczytu było to, że "wiele rządów nie jest gotowych poświęcić swe narodowe interesy w imię integracji europejskiej".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)