Europa zagrożona gigantycznymi tsunami
Zagrożonych nawet 130 milionów ludzi
Niebezpieczne wieści od naukowców
W światowych serwisach informacyjnych często pojawiają się informacje dotyczące występowania tsunami. Katastrofy naturalne tego rodzaju dotykają jednak zwykle Azji, omijając Europę. Niestety, symulacje naukowe jednoznacznie sugerują, że sytuacja może niebawem ulec zmianie. Nisko położone części m.in. Włoch czy Grecji będą już niebawem zagrożone zjawiskami typu tsunami stanowiącymi skutek podwodnych trzęsień ziemi o magnitudzie 7.
Eksperci z Uniwersytetu w Bolonii przeprowadzili badania, które nie pozostawiają wątpliwości - ruchy tektoniczne pod Morzem Śródziemnym będą się w najbliższych latach nasilać, co spowoduje poważne niebezpieczeństwo dla mieszkańców otaczającego je lądu.
Masz ciekawe fotografie?
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem ważnego zdarzenia? Poinformuj Internautów o tym, co dzieje się w Polsce, na świecie, w Twojej okolicy!
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Które regiony są szczególnie zagrożone?
Na wybrzeżach Morza Śródziemnego może dojść do zalania przede wszystkim terenów leżących poniżej 5 metrów n.p.m. W najgorszej sytuacji znajdą się wyspy greckie, wybrzeże Półwyspu Apenińskiego oraz Libia. Ryzyko dotyczy również części hiszpańskiej Andaluzji, francuskiego Lazurowego Wybrzeża oraz egejskiej Turcji. W przypadku greckiej Krety, tsunami może regularnie niszczyć nawet ponad 3 kilometry kwadratowe lądu, głównie te najgęściej zaludnione.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Ostatnia duża katastrofa
W ostatnim tysiącleciu duże tsunami zdarzało się w basenie Morza Śródziemnego przeciętnie raz na wiek. W 1908 roku tysiące ludzi zginęło po uderzeniu trzęsienia o magnitudzie siedem w region Mesyny w północno-wschodniej Sycylii. Wówczas na wybrzeżu pojawiły się fale o wysokości nawet ponad 10 metrów.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Najgorsze tsunami w historii Europy
Katastrofa naturalna sprzed 107 lat nie była jednak największą w historii. W 365 roku n.e. ruchy tektoniczne niedaleko wybrzeży Krety spowodowały tsunami, które zniszczyło kilka miast w dzisiejszej Grecji, we Włoszech i Egipcie. W samej Aleksandrii zginęło 5 tysięcy ludzi.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Jak przebiega to zjawisko?
Zaczyna się od podwodnego wstrząsu tektonicznego, który sprawia, że pierścieniowo rozchodzi się fala tsunami. Przez długi czas rozwój zjawiska może być niewidoczny, szczególnie w sytuacji, gdy morze jest w naturalny sposób niespokojne. W strefie brzegowej fala zaczyna się jednak piętrzyć. Wówczas dochodzi do zalania nadmorskich miejscowości. Zjawisko to jest szczególnie częste na Oceanie Spokojnym.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Pesymistyczne dane
Dr Achilleas Samaras z Uniwersytetu w Bolonii, który przewodził badaniu opartemu na modelu komputerowym, jest pesymistą w odniesieniu do przyszłości. - Ze względu na skomplikowaną naturę badanego zjawiska nie należy arbitralnie przeszacowywać trafności uzyskanych wyników. Nie można, na przykład, twierdzić, że pięciokrotnie większe niż dotąd ruchy tektoniczne spowodują pięciokrotnie większe tsunami. Są jednak przyczynki do obaw, że obszary przybrzeżne Morza Śródziemnego będą niebawem silnie zagrożone katastrofami naturalnymi - twierdzi.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Należy być przygotowanym
- Nasze symulacje mogą być użyteczne dla władz poszczególnych krajów i regionów. Należy stworzyć bardzo dokładną bazę danych dotyczącą potencjalnych scenariuszy występowania tsunami na obszarze śródziemnomorskim, zidentyfikować miejsca szczególnie zagrożone i zaplanować ich wzmocnienie oraz możliwą ewakuację - dodaje dr Samaras.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
130 milionów ludzi zagrożonych
Przewidywania bolońskich naukowców są nieubłagane - wkrótce zagrożonych katastrofą naturalną będzie 130 milionów ludzi. Niebezpieczeństwo dotyczy większości popularnych kierunków wyjazdów turystycznych Polaków - niebawem nawet wakacje mogą stać się niebezpieczne. Należy mieć nadzieję, że władze poszczególnych regionów nie tylko zabezpieczą najbardziej zagrożone linie brzegowe, ale także stworzą systemy wczesnego ostrzegania ludności cywilnej przed nadchodzącym zagrożeniem, umożliwiając ewakuację.
Opracował: Rafał Tomkowiak, Wirtualna Polska
Zobacz więcej w serwisie pogoda.