Europa Zachodnia nie odczuwa braku gazu ziemnego
Najwięksi zachodnioeuropejscy dostawcy
energii twierdzą, że ich klienci nie odczują skutków odcięcia
dostaw gazu na Ukrainę - poinformowała agencja
Bloomberg.
Niemiecki E.ON, Gaz de France i brytyjska Centrica plc nie wykluczają jednak "ograniczonych restrykcji" w dostawach gazu dla przemysłu, jeśli konflikt ukraińsko-rosyjski będzie się przedłużał.
Według agencji Bloomberg dostawcy ci stwierdzili, że firmy energetyczne z Zachodniej Europy pokrywają 25% zapotrzebowania gazem pochodzącym od Gazpromu, w większości przepływającym gazociągami ukraińskimi. Ukraina posiada zapasy gazu na 4 miesiące - twierdzi agencja Bloomberg.
Jednak E.ON., według agencji, "nie wyklucza ograniczonych restrykcji" w dostawach gazu do klientów przemysłowych, jeśli ukraińsko-rosyjski konflikt będzie się przedłużał lub zima okaże się wyjątkowo ciężka.
Burckhard Bergmann, prezes zarządu spółki E.ON Ruhrgas, pobierającej 30 proc. gazu z gazociągów ukraińskich stwierdził w komunikacie, iż jego firma jest "dobrze przygotowana" na rosyjskie odcięcie dostaw gazu dla Ukrainy.
Jak powiedział Bloomberg Marian Rappl, rzecznik prasowy niemieckiej grupy BGW, zrzeszającej 1300 dostawców energii i wody, działania Gazpromu zmniejszyły jednak dostawy gazu do Niemiec.
Staramy się zwiększyć dostawy z innych źródeł. Przemysł i klienci indywidualni nie będą dotknięci brakiem gazu - powiedział Rappl. Dodał, że źródłami dodatkowych dostaw będą Holandia i Norwegia.
Jak pisze agencja Bloomberg, powołując się na gazetę "Corriere della Serra", Paolo Scaroni, prezes zarządu Eni SpA, największego włoskiego dostawcy energii stwierdził, iż przerwanie dostaw rosyjskiego gazu "nie będzie miało natychmiastowego skutku" dla systemu energetycznego Włoch.
Włochy są największym odbiorcą gazu i paliw płynnych. Scaroni powiedział, że ich dzienne zapotrzebowanie wynosi 380 mln metrów sześciennych, a kraj posiada rezerwy rzędu 6 mln metrów sześciennych, a więc na 15 dni pełnego zużycia, gdyby dostawy całkowicie zostały odcięte.
Gaz de France, czwarty na świecie odbiorca gazu "podjął kroki dla zabezpieczenia dostaw własnych" - miała stwierdzić osoba z biura prasowego tego koncernu, cytowana przez Bloomberg. Koncern "uważnie obserwuje rozwój sytuacji i poszuka alternatywnych źródeł dostaw - dodała ta osoba. Francja zaspokaja swoje zapotrzebowanie na energię rosyjskim gazem w 25%.
Agencja Bloomberg podała, że brytyjski system energetyczny zużywa tylko 1,5 do 2 proc. gazu z Rosji. Jak powiedział agencji Andrew Hanson, rzecznik największego brytyjskiego dostawcy gazu, Centrica plc, firma nie przewiduje zaburzeń spowodowanych przez brak rosyjskich dostaw. Nie zawarliśmy dużych umów na dostawy gazu z Gazpromem - stwierdził Hanson.
Problemy mają za to kraje Europy Środkowej. Według Bloomberga, największy austriacki dostawca energii OMV AG poinformował o spadku w poniedziałek dostaw z Rosji przez Ukrainę o 33%. OMV przyznał iż dostawy spadły bardziej, niż się spodziewano. Jeszcze w niedzielę wieczorem, według gazety "Die Presse", dostawy gazu spadły tylko o 18%.
Dyrektor w OMV Werner Auli nie wykluczył zmniejszenia dostaw gazu dla największych klientów firmy. Nie zostaną tym jednak dotknięte gospodarstwa domowe i małe firmy - dodał.
Według Bloomberga około 2/3 zapotrzebowania krajów europejskich na energię jest pokrywane przez źródła lokalne. Największymi dostawcami są Holandia, Wielka Brytania i Norwegia, których udział w zachodnioeuropejskiej produkcji gazu wynosi ponad 80%.
Brakujące zapotrzebowanie na gaz uzupełniane jest poprzez dostawy gazu skroplonego z Kataru, Algerii i Nigerii. W najlepszej sytuacji jest przy tym Holandia, która według agencji Bloomberg, powołującej się na holenderską gazetę finansową "Het Financieele Dagblad" posiada własne źródła gazu, pokrywające całkowicie zapotrzebowanie kraju i eksportuje około połowę wydobycia.
Według agencji Bloomberg, ceny gazu eksportowanego przez OAO Gazprom do Zachodniej Europy (m.in Niemiec i Włoch) mają wzrosnąć w tym roku do poziomu 255 USD za 1000 metrów sześciennych.