Eurodeputowani grożą w sprawie agencji granicznej
Eurodeputowani zagrozili, że nie
odblokują funduszy na uruchomienie unijnej agencji ds. zarządzania
granicami zewnętrznymi UE, dopóki siedziba nowej instytucji nie
zostanie ostatecznie ustalona.
30.03.2005 | aktual.: 30.03.2005 21:48
Agencja ma zacząć działać 1 maja, o jej lokalizację u siebie zabiega głównie Warszawa i Budapeszt.
Nie odblokujemy ani jednego euro, dopóki Rada (ministrów) UE nie podejmie decyzji - groził liberalny demokrata z Belgii Gérard Deprez podczas przesłuchań w brukselskiej siedzibie Parlamentu Europejskiego na temat administrowania zewnętrznymi granicami Unii.
Luksemburg, który w obecnym półroczu przewodniczy UE, liczy, że uda mu się doprowadzić do pozytywnego rozwiązania tej kwestii podczas najbliższego posiedzenia unijnych ministrów spraw wewnętrznych 14 kwietnia, mimo że decyzja musi być podjęta jednomyślnie.
Pięć państw członkowskich chce mieć siedzibę agencji u siebie: Polska, Malta, Słowenia, Węgry i Estonia. Jednak prawdziwa rywalizacja toczy się między Warszawą i Budapesztem - pisze AFP, powołując się na unijne źródła.
Agencja, która zacznie tymczasowo działać w Brukseli, z rocznym budżetem 10 mln euro, ma koordynować operacyjną współpracę państw członkowskich Unii, szczególnie w zwalczaniu nielegalnej imigracji.
Eurodeputowani ubolewają także, że wciąż nie został mianowany dyrektor generalny agencji.
Komisja Europejska ma do końca kwietnia zaproponować trzech lub czterech kandydatów radzie administracyjnej agencji, złożonej z przedstawicieli państw członkowskich UE i Komisji.