Euro 2016. Kontrowersyjna metoda francuskiej policji? Gen. Polko: to zgubna taktyka

• Kontrowersyjna postawa policji podczas zamieszek we Francji
• Świadkowie twierdzą, że funkcjonariusze biernie przyglądali się burdom, aby nie zaogniać sytuacji
• Gen. Polko: To zgubna taktyka. Świadczy o niekompetencji
• Dziewulski: To nie jest złe podejście do problemu. Uczestnicząc w bójce nie mogłaby chronić obywateli

Obraz
Michał Fabisiak

Postawa francuskiej policji podczas chuligańskich zamieszek w Marsylii wzbudziła wiele kontrowersji. Świadkowie bijatyki pomiędzy angielskimi i rosyjskimi kibolami twierdzą, że funkcjonariusze nie interweniowali tylko biernie przyglądali się burdom. Podobno chodziło o to, aby nie zaogniać sytuacji. Na strategii przyjętej przez tamtejsze służby porządkowe, suchej nitki nie pozostawia gen. Roman Polko, były dowódca GROM-u.

- To zgubna taktyka. Świadczy o niekompetencji i nieodpowiedzialności służb. W takich sytuacjach należy reagować natychmiast, kiedy poziom agresji jest niższy. Jeśli zaniedba się ten moment i pozwoli na to, aby doszło do starć między grupami, to wtedy trudniej jest zaprowadzić porządek. To trochę tak, jakby lekarz nie pomógł pacjentowi, tylko czekał aż się wykrwawi - mówi Wirtualnej Polsce gen. Polko. W jego ocenie, reagować należy nawet przy drobnych incydentach, w przeciwnym razie nakręca się spiralę zagrożenia.

Zdaniem byłego dowódcy GROM chuligański burdy zostały zlekceważone. - Jeśli media informują, że kibole umawiali się na przyjazd do Francji, to służby również o tym wiedziały i nic nie zrobiły z otrzymanymi sygnałami. Skoncentrowały się jedynie na terrorystach, odpuszczając zwykłym chuliganom - tłumaczy rozmówca WP. I dodaje, że taka postawa to błąd, bo w ten sposób ułatwia się zadanie tym pierwszym. Dlaczego?

- W atmosferze chaosu, jaki panował w Marsylii, dużo łatwiej jest o krwawy atak terrorystyczny - wyjaśnia gen. Polko. Ekspert uważa, że Francja słabo przygotowała się do mistrzostw pod względem bezpieczeństwa. - Jeśli mimo wszystkich systemów zabezpieczeń na trybuny udaje się wnieść materiały pirotechniczne, to pokazuje, że w systemie jest bardzo duża luka. Takie wydarzenie nie powinno mieć miejsca przy obecnym ryzyku - tłumaczy był szef GROM. Podkreśla on, że o zaniechaniach osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo świadczą nie tylko burdy na ulicach Marsylii, ale również strajki do których doszło nad Sekwaną, a które powinny zostać powstrzymane w okresie Euro. W jego ocenie protesty związków zawodowych także potęgują chaos, który sprzyja zamachowcom.

Pozytywnie o strategii policjantów pilnujących bezpieczeństwa w Marsylii wypowiada się z kolei Jerzy Dziewulski, były policjant i antyterrorysta. - To nie jest złe podejście do problemu. Proszę pamiętać, że w momencie, gdy policja zacznie rozdzielać walczące strony, sama przystępuje do bójki. Wtedy następuje to, co jest istotą takiej zadymy, czyli atakowanie policji, która dla chuliganów staje się wspólnym wrogiem - tłumaczy ekspert. W jego ocenie podstawowym zadaniem francuskich funkcjonariuszy było odgrodzenie normalnych obywateli od miejsca burd i z tego zadania wywiązała się dobrze.

- Gdyby policja bezpośrednio weszła do walki, to bandyci stadionowi przyjęliby ją jako wspólnego przeciwnika. Wówczas wzrosłoby zagrożenie dla zwykłego obywatela. Uczestnicząc w bójce policja nie mogłaby chronić zwykłych ludzi - wyjaśnia Dziewulski.

Były policjant i antyterrorysta uważa, że zamieszki w Marsylii wcale nie ułatwiają zadania zamachowcom. - Jeśli planują oni atak, to mogą go zrobić w każdej chwili. Nie potrzebują do tego zamieszek na ulicach. Wręcz przeciwnie, jest to okoliczność niesprzyjająco działaniom, bo rośnie w nich ryzyko wpadki - tłumaczy rozmówca WP.

- Terroryści lubią codzienność, gdzie nic się nie dzieje, nie ma żadnych imprez. Zamachy w Nowym Jorku, Londynie czy Brukseli są tego najlepszym dowodem - mówi Dziewulski.

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Tragiczne zatrucie metanolem w Rosji. Nie żyje już 25 osób
Tragiczne zatrucie metanolem w Rosji. Nie żyje już 25 osób
Miał nadzieję na szybki zysk. Stracił ponad 150 tys. euro
Miał nadzieję na szybki zysk. Stracił ponad 150 tys. euro
USA chcą irański uran. "Niedopuszczalne"
USA chcą irański uran. "Niedopuszczalne"
Syn Witkoffa zabiegał o miliardowe inwestycje podczas negocjacji ws. Gazy
Syn Witkoffa zabiegał o miliardowe inwestycje podczas negocjacji ws. Gazy
Rekordowe opady w Phoenix. Największy deszcz od siedmiu lat sparaliżował miasto
Rekordowe opady w Phoenix. Największy deszcz od siedmiu lat sparaliżował miasto
Izraelskie naloty w Strefie Gazy. Co najmniej 32 zabitych
Izraelskie naloty w Strefie Gazy. Co najmniej 32 zabitych
Zamknęli oddział operacyjny. "Generował znaczne straty"
Zamknęli oddział operacyjny. "Generował znaczne straty"
Trzaskowski skrytykował Hołownię. Jest odpowiedź
Trzaskowski skrytykował Hołownię. Jest odpowiedź
Dramatyczne poszukiwania zaginionego żeglarza
Dramatyczne poszukiwania zaginionego żeglarza
Nagłe ochłodzenie. Temperatury na minusie
Nagłe ochłodzenie. Temperatury na minusie
Hołownia wicemarszałkiem Sejmu? "Podjęliśmy uchwałę"
Hołownia wicemarszałkiem Sejmu? "Podjęliśmy uchwałę"
Rząd przegrał głosowanie ws. CPK. "Niech będzie przestrogą"
Rząd przegrał głosowanie ws. CPK. "Niech będzie przestrogą"