Eugeniusz Smolar: Marcinkiewicz wzywa Tony'ego, żeby się poruszył
Premier Marcinkiewicz wzywa Tony'ego, żeby się poruszył. Nie wiem, czy premier Blair już się nauczył imienia Kazimierz, ale powie mu: Kaz przestań sobie głowę zawracać, więcej pieniędzy nie ma. Oni tak rozmawiają między sobą, natomiast każdy z nich ma pewne uwarunkowania polityczne, każdy z nich ma swoją opinię publiczną - tłumaczył Eugeniusz Smolar, szef Centrum Stosunków Międzynarodowych, w audycji "Salon polityczny Trójki".
15.12.2005 13:08
Premier Kazimierz Marcinkiewicz zapowiada, że Polska zawetuje brytyjską propozycję budżetu. To jest słuszna decyzja czy nie?
- Po pierwsze nie wiemy czy zawetuje. Wiemy tylko tyle, że premier mówił, że zawetuje. I w dziedzinie dyplomacji to jest wystarczająca groźba, żeby całą sprawę traktować poważnie, tym bardziej, że zostało to wspomożone przez stanowisko Francji. Jest to słuszne stanowisko, jest to stanowisko negocjacyjne, ale odwołujące się do spraw pryncypialnych dotyczących jak gdyby jego oblicza Unii, finansowania naszej akcesji.
A jeśli okaże się, że będziemy jedynym państwem z 25, które rzeczywiście powie "nie" budżetowi.
- To będzie bardzo trudna decyzja, ale na razie się na to kompletnie nie zapowiada.
No zapowiada się, dlatego, że premier mówi - ma wsparcie wszystkich polskich polityków, ma wsparcie Francji, wiec może okazać się tak, że jak karty zostaną wyłożone na stół to 24 państwa powiedzą - zgoda - a Polska powie nie.
- Ale my wiemy juz nawet z reakcji po połozeniu na stół tej nowej wersji budżetu, że bardzo wiele państw ma do tego zastrzeżenia, i są to bardzo różne zastrzeżenia. Jedne państwa, które myślą o ekspansji Unii pragną podwyższenia tego pułapu finansowania również. To nie jest najważniejsze, ale odnotujmy to również - Barosso i komisja europejska pragnie zwiększenia tej puli pieniędzy . Z drugiej strony są państwa, które z powodów jak gdyby dla siebie specyficznych mają pretensje do tego budżetu. Zwróciło moją uwagę to, że nawet premier Holandii, Holandii, która jest płatnikiem netto i Holandii, która wyraziła swój sceptycyzm w ostatnim referendum europejskim powiedział, że ten budżet jest niesatysfakcjonujący właśnie w tym aspekcie, który nas nabardziej interesuje. Znaczy ilości środków, które są przeznaczone na modernizacje 10 nowych państw UE.
No tak, a Brytyjczycy mówią, że to jest budżet sprawiedliwy, że lepszego nie będzie, i co istotne mówią, że to jest budżet najbardziej realistyczny.
- Oni mówią i mówią. Na tym polegają negocjacje, że różni ludzie się wypowiadają. Premier Marcinkiewicz wzywa Tony'ego, żeby się poruszył. Nie wiem czy premier Blair juz się nauczył imienia Kazimierz, ale powie mu: Kaz przestań sobie głowę zawracać, więcej pieniędzy nie ma. Oni tak rozmawiają między sobą, natomiast każdy z nich ma pewne uwarunkowania polityczne, każdy z nich ma swoją opinię publiczną. Opinia publiczna zachodnioeuropeska jest troszkę zmęczona sytuacją gospodarczą, sytuacja społeczną, wysokim bezrobociem w niektórych krajach.
Przeczytaj cały wywiad