Euforia ogarnęła Amerykanów - tłumy ludzi przy WTC

Stany Zjednoczone świętują. Euforia ogarnęła Amerykanów na wieść o śmierci największego terrorysty świata, Osamy bin Ladena. Na dolnym Manhattanie w miejscu, gdzie stały wieże World Trade Center, zniszczone w terrorystycznym zamachu i na Times Square, podobnie jak w Waszyngtonie, na wieść o śmierci Osamy bin Ladena zebrały się setki wiwatujących ludzi. Nowy Jork był najbardziej poszkodowany w zamachach z 11 września 2001 roku, a pamięć o osobach, które wówczas zginęły jest tu bardzo żywa.

Euforia ogarnęła Amerykanów - tłumy ludzi przy WTC
Źródło zdjęć: © AFP | Mario Tama/Getty Images

02.05.2011 08:23

Wiadomość o zabiciu bin Ladena w Pakistanie przez amerykański oddział lądowy rozeszła się błyskawicznie, jeszcze zanim prezydent USA Barack Obama poinformował o tym oficjalnie, około 11 w nocy czasu lokalnego.

Ludzie wysłali sobie informacje na telefony komórkowe, gorąco było także na serwisie społecznościowym Twitter.

Krótko po zakończeniu przemówienia Baracka Obamy na Timses Square zaczęły się zbierać grupki ludzi przekazując sobie informacje o śmierci przywódcy Al-Kaidy.

Kilkaset osób zebrało się też w tzw. strefie zero, czyli miejscu gdzie stały wieże World Trade Center, na dolnym Manhattanie. Ludzie z flagami podobnie jak przed Białym Domem skandowali "USA, USA". Śpiewano też hymn amerykański.

Nikt nie krył radości, że - tak jak w swoim przemówieniu powiedział prezydent USA - "Sprawiedliwości stało się zadość."

- Czujemy się znakomicie, przyjechałem tu z Brooklynu, żeby cieszyć się z innymi, że on (bin Laden) nie żyje. To bardzo dobry dzień dla nas i dla całej Ameryki - mówił jeden z uczestników zgromadzenia.

Wtórowała mu studiująca w Nowym Jorku dziewczyna: - Myślę, że to jest bardzo dobra okazja dla nas by być tu razem - mówiła. - To świetnie, że bin Laden nie żyje - dodawała.

Kibice na trwającym w Nowym Jorku meczu baseballowym pomiędzy miejscową drużyną New York Mets i Philadelphia Phillies, także zareagowali wybuchem radości. Podczas końcowej części gry (9 inningu) kilkadziesiąt tysięcy ludzi skandowało: "USA, USA."

Specjalne oświadczenie wydał burmistrz Nowego Jorku Michael Boomberg, który powiedział między innymi, że "zabicie bin Ladena nie zmniejszy cierpienia, Amerykanów, które trwa po zamachu na World Trade Center, jest jednak bardzo istotnym zwycięstwem dla naszego kraju."

- Po 11 września 2001 roku przyrzekliśmy, że nie spoczniemy dopóki bin Laden nie zostanie schwytany lub zabity. Teraz możemy powiedzieć, że dotrzymaliśmy słowa - powiedział Bloomberg.

W lokalnych mediach podkreśla się, że zabicie bin Ladena może oznaczać, konieczność zwiększenia środków bezpieczeństwa w obawie przed ewentualną chęcią pomszczenia przywódcy Al-Kaidy. W przeszłości właśnie w Nowym Jorku dochodziło do prób zamachów terrorystycznych, zawczasu wykrywanych przez służby specjalne i policję.

Amerykański Departament Stanu wydał już ostrzeżenie dla wszystkich Amerykanów, którzy podróżują za granicę by zachowali ostrożność. Specjalne środki bezpieczeństwa mają być także przedsięwzięte przez amerykańskie ambasady.

Z Nowego Jorku, specjalnie dla Wirtualnej Polski, Tomasz Bagnowski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)