Etiopia. Amnesty International donosi o setkach zmasakrowanych cywilów w Tigraju
Etiopia pogrążona jest w konflikcie między władzami państwowymi a Tigrajskim Ludowym Frontem Wyzwolenia, sprawującym kontrolę nad północną częścią kraju. Według Amnesty International bojownicy związani z władzami Tigraju dokonali masakry, w której zginęły setki cywilów.
13.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 09:01
Relacjonowanie wydarzeń w Etiopii jest niezwykle trudne z uwagi na brak internetu i niedziałające linie telefoniczne. Amnesty International, którego przedstawiciele są na miejscu, informuje że 9 listopada doszło do masakry, w której "dziesiątki, a nawet setki ludzi zostało zasztyletowanych".
Do masowego mordu miało dojść w mieście Mai-Kadra w południowo-zachodnim Tigraju (północna część Etiopii). Z opisu przedstawicieli AI wynika, że ciała zasztyletowanych zabitych zostały pozostawione na ulicach miasta. Zamordowani to głównie robotnicy niebiorący czynnego udziału w konflikcie. Organizacja zajmująca się prawami człowieka zaapelowała do władz o jak najszybsze przywrócenie komunikacji, by świat mógł dowiedzieć się o tragedii, która rozegrała się w Tigraju.
Etiopia. Konflikt między rządem a władzami Tigraju
Zarzewiem konfliktu w Tirgraju była decyzja premiera Abiy Ahmed Ali z 2019 roku o utworzeniu nowej partii mającej sprawować kontrolę nad państwem. Wcześniej Etiopią rządziła koalicja pod nazwą Etiopski Ludowo-Rewolucyjny Front Demokratyczny, powstała po zakończonej 1991 roku wojnie domowej. Tigrajski Ludowy Front Wyzwolenia nie zgodził się na przystąpienie do nowej partii, skutkiem czego znalazł się poza rządem.
Sytuacja stała się niezwykle trudna we wrześniu, kiedy władze Tigraju, mimo sprzeciwu premiera, zdecydowały się przeprowadzić regionalne referendum w trakcie kryzysu epidemicznego. W rezultacie 3 listopada parlament Etiopii zdecydował o nadaniu Tigrajskiemu Ludowemu Frontowi Wyzwolenia statusu organizacji terrorystycznej.