Erdogan pożegna się z władzą. Mówi o "ostatnich wyborach"

Prezydent Recep Tayyip Erdogan, który od ponad dwóch dekad rządzi Turcją zapowiedział, że ma zamiar wycofać się z polityki. Stwierdził, że zbliżające się wybory lokalne, będą jego ostatnimi.

Erdogan żegna się z władzą. Mówi o "ostatnich wyborach"
Erdogan żegna się z władzą. Mówi o "ostatnich wyborach"
Źródło zdjęć: © PAP | AA/ABACA
oprac. BAR

09.03.2024 | aktual.: 10.03.2024 08:27

Pracuję bez przerwy, bez tchu, bo to dla mnie finał; nadchodzące wybory będą moimi ostatnimi - zapowiedział prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, mówiąc o zaplanowanych na 31 marca wyborach lokalnych.

Sprawujący w Turcji władzę od ponad 20 lat Erdogan(w latach 2003 -2014 był premierem, a następnie od 2014 r. jest prezydentem - przyp. red.) po raz pierwszy bezpośrednio zapowiedział swoje wycofanie z polityki - przypomniały w sobotę tureckie media.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Prezydent Erdogan oświadczył przy tym, że "jest pewien, że założona przez niego Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) utrzyma się u władzy nawet po jego odejściu ze stanowiska".

Ocenił, że marcowe wybory lokalne będą "błogosławieństwem dla braci, którzy przyjdą po nim; będą przekazaniem zaufania".

Nie może być prezydentem po raz kolejny

Erdogan rozpoczął polityczną karierę od objęcia stanowiska burmistrza Stambułu pod koniec lat 90. ubiegłego wieku. Walka o wygraną w tym największym mieście kraju - rządzonym przez opozycyjną Republikańską Partię Ludową - jest obecnie postrzegana jako kluczowa dla politycznej przyszłości burmistrza metropolii Ekrema Imamoglu, od lat określanego największym rywalem AKP i kandydatem na przyszłego prezydenta Turcji - zauważył dziennik "Daily Sabah".

Turecka konstytucja stanowi, że można pełnić funkcję prezydenta tylko przez dwie kadencje. Mimo to Erdogana w 2023 roku ubiegał się o fotel prezydenta po raz trzeci, a jego kandydatura została zatwierdzona. Stało się tak, ponieważ w 2017 roku w kraju przyjęto zmiany ustrojowe, które, zdaniem Erdogana i jego zwolenników, sprawiły, że jego pierwsza kadencja nie wliczała się do obowiązujących limitów.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (61)