Episkopat staje w obronie prof. Bogdana Chazana
Prezydium KEP w wydanym oświadczeniu staje w obronie prof. Bogdana Chazana odwołanego z funkcji dyrektora szpitala Świętej Rodziny. Biskupi przypominają nauczanie Jana Pawła II, który potępił "odbieranie życia niewinnej istocie ludzkiej".
16.07.2014 | aktual.: 16.07.2014 14:19
Hierarchowie cytują słowa Jana Pawła II o ochronie życia ludzkiego zawarte w encyklice "Evangelium vitae": "Kto powołuje się na sprzeciw sumienia, nie może być narażony nie tylko na sankcje karne, ale także na żadne inne ujemne konsekwencje prawne, dyscyplinarne, materialne czy zawodowe".
Biskupi przypominają, że papież wielokrotnie podkreślał, że "w żadnej dziedzinie życia prawo cywilne nie może zastąpić sumienia ani narzucać norm, które przekraczają jego kompetencje". Jak podkreślają, Kościół w Polsce jest szczególnie zobowiązany do wiernego przestrzegania dziedzictwa Jana Pawła II.
Zdaniem autorów oświadczenia zasady określone w nauczaniu urzędowym Kościoła katolickiego są dziś "ignorowane przez część środowisk politycznych i medialnych".
Biskupi popierają też dążenia do zlikwidowania niespójności przepisów, które z jednej strony dają lekarzom możliwość korzystania z klauzuli sumienia i odmowy dokonania aborcji, a z drugiej zobowiązują do wskazania szpitala, gdzie jest ona dokonywana.
Zgodnie z ustawą o zawodzie lekarza może się on powstrzymać od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z jego sumieniem (z zastrzeżeniem art. 30.) z tym, że ma obowiązek wskazać realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w innym zakładzie opieki zdrowotnej oraz uzasadnić i odnotować ten fakt w dokumentacji medycznej. Art. 30. mówi o obowiązku udzielenia pomocy lekarskiej w każdym przypadku, gdy zwłoka w jej udzieleniu mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia, oraz w innych przypadkach niecierpiących zwłoki.
Decyzję o odwołaniu Chazana z funkcji dyrektora szpitala Świętej Rodziny podjęła prezydent Warszawy po zapoznaniu się z wynikami kontroli ratusza. Wszczęto ją po tym, jak profesor - powołując się na klauzulę sumienia - odmówił wykonania aborcji, choć były do tego wskazania medyczne ze względu na wady płodu i nie wskazał pacjentce - do czego zobowiązują go przepisy - innego lekarza lub placówki, gdzie można zabieg wykonać.