Episkopat: podniesienie wieku emerytalnego nie wystarczy
Dostrzegamy konieczność zmian w systemie emerytalnym, reforma nie może jednak ograniczać się jedynie do podniesienia wieku emerytalnego; potrzebna jest także polityka rodzinna - podkreślają przedstawiciele Prezydium Konferencji Episkopatu Polski. "Dziś pod względem dzietności Polska spadła z 207. na 209. miejsce wśród 222 krajów świata. Te dane są alarmujące!" - piszą biskupi i ostrzegają, że może być jeszcze gorzej.
02.04.2012 | aktual.: 02.04.2012 15:20
Prezydium KEP przesłało stanowisko w sprawie zmian w systemie emerytalnym.
Biskupi napisali w nim, że tocząca się w Polsce dyskusja o reformie emerytalnej jest impulsem dla Episkopatu Polski do zabrania głosu w tej sprawie. "Jako pasterze Kościoła, mając na uwadze dobro naszej ojczyzny, dostrzegamy konieczność zmian w systemie emerytalnym, gdyż jego załamanie może mieć katastrofalne skutki zarówno dla obecnych, jak i przyszłych pokoleń. Reforma systemu nie może jednak ograniczać się jedynie do podniesienia wieku emerytalnego. Byłoby to tylko doraźne rozwiązanie" - czytamy w oświadczeniu.
Zdaniem przedstawicieli Episkopatu jest konieczne, "aby projekt dotykający każdego obywatela znalazł możliwie szerokie wsparcie społeczne, a debata o nim ukierunkowana była na dobro wspólne".
Biskupi apelują, aby - szukając rozwiązań na przyszłość - oprzeć się nie tylko na rozwiązaniach doraźnych, ale podjąć odpowiednie środki zapobiegawcze zmierzające do poszukiwania miejsc pracy, co pomoże zatrzymać w kraju najbardziej dynamiczną dziś grupę ludzi młodych.
W ich opinii ważnym i skutecznym zabezpieczeniem wobec postępującego kryzysu demograficznego powinna być właściwa, perspektywiczna i długofalowa polityka rodzinna. "Strona kościelna przez szereg lat zwracała na tę potrzebę uwagę w rozmowach z rządem RP" - przypomina Episkopat.
Biskupi podkreślają, że polska rodzina przeżywa kryzys, czego świadectwem jest m.in. brak zastępowalności pokoleń. "Współczynnik dzietności wynosi tylko 1,3 dziecka na kobietę. W 2011 r. urodziło się o 5% mniej dzieci niż w 2010 r. Dochodzi do tego masowa emigracja rodzin z dziećmi i ludzi młodych. Utrzymywanie się takich trendów będzie miało katastrofalne skutki dla całej gospodarki i społeczeństwa. Dziś pod względem dzietności Polska spadła z 207. na 209. miejsce wśród 222 krajów świata. Te dane są alarmujące!" - piszą przedstawiciele Episkopatu.
Biskupi oczekują, że rząd usłyszy "ich głos w sprawie promocji dzietności oraz rodziny jako naturalnego środowiska wychowania dzieci". Ich zdaniem w planowanych obecnie zmianach należy rozpocząć i konsekwentnie realizować przede wszystkim politykę rodzinną. "Włączenie spraw rodziny w obecne transformacje pomoże w przyszłości zapobiec katastrofie demograficznej, a co się z tym łączy, także ekonomicznej. Należy wykorzystać tę szansę. Zaniechanie jej tylko pogorszy i tak już trudną sytuację" - ostrzegają.
"Tylko taka polityka, która bierze pod uwagę dobro całej społeczności oraz dobro przyszłych pokoleń, prawdziwie służy rozwojowi naszej ojczyzny" - napisali biskupi w najnowszym dokumencie społecznym Episkopatu zatytułowanym "W trosce o człowieka i dobro wspólne". Ostrzegają, że "bez obudzenia społecznej odpowiedzialności za losy kraju, bez pogłębiania zasad lekceważonego nieustannie etosu narodowego, bez powszechnego ruchu przeciw wszelkiego rodzaju korupcjom i niesłusznym przywilejom, narody nie dochodzą do trwałego dobrobytu".
W ubiegłym tygodniu koalicja PO-PSL porozumiała się w sprawie zmian w systemie emerytalnym. Koalicjanci uzgodnili podwyższenie wieku emerytalnego do 67 lat dla kobiet i mężczyzn (stopniowo od 2013 roku) oraz wprowadzenie emerytur częściowych, które będą wynosiły 50 proc. kapitału emerytalnego dla kobiet, które ukończyły 62 lata i mają 35 lat stażu ubezpieczeniowego oraz dla mężczyzn po 65. roku życia z 40-latnim stażem ubezpieczeniowym. Projekt ustawy w ciągu trzech tygodni ma trafić na posiedzenie rządu.