Episkopat: ocena z religii nie może zależeć od praktyk
Ocena z religii nie może być uzależniona od
udziału ucznia w praktykach religijnych - podkreśliła Komisja
Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski w oświadczeniu.
20.12.2007 | aktual.: 20.12.2007 16:34
"Oceniać należy jedynie wiedzę ucznia, jego aktywność na lekcjach, pilność i sumienność" - przypominają autorzy oświadczenia.
W związku z ostatnimi doniesieniami dziennika "Polska", że szóstkę można dostać "za udział w oazie", a piątkę "za rekolekcje", autorzy oświadczenia wyjaśniają, że zamieszczone na internetowej stronie www.katecheza.episkopat.pl kryteria oceniania, w których wymieniane były praktyki religijne, nie były wyrazem stanowiska Komisji, ale przejawem wymiany myśli i doświadczeń katechetów, gdyż w pewnej części strona ta ma charakter katechetycznego forum.
Zgodnie z nowelizacją rozporządzenia w sprawie oceniania i klasyfikowania uczniów podpisaną w lipcu br. przez ówczesnego ministra edukacji Romana Giertycha, stopień z religii na świadectwie szkolnym wliczany jest do średniej ocen. Kwestia ta wywołuje wiele kontrowersji; media przytaczają m.in. wypowiedzi przeciwników nowelizacji, którzy zarzucają katechetom, że ci, wystawiając oceny, kierują się nie tylko wiedzą uczniów, ale i ich zaangażowaniem religijnym.
Autorzy oświadczenia zaznaczają, że "praca naszych uczniów na lekcjach religii jest nie tylko oceniana, ale i doceniana poprzez to, iż ocena z religii jest wliczana do średniej". "Fakt ten zobowiązuje nas do większej wrażliwości, aby ocenianie było pod każdym względem wiarygodne" - podkreśla Komisja Wychowania Katolickiego KEP.
"W świetle prawa oświatowego, przy opracowywaniu wymagań edukacyjnych należy kierować się tylko dwoma wskazaniami, a mianowicie: wewnątrzszkolnym systemem oceniania oraz uchwalonym przez Konferencję Episkopatu Polski Dyrektorium katechetycznym Kościoła katolickiego w Polsce, w którym czytamy: 'Podstawą wystawiania oceny szkolnej w nauczaniu religii jest wiedza ucznia, jego umiejętności, a także aktywność, pilność i sumienność. Nie powinno się natomiast oceniać za udział w praktykach religijnych. Należy bowiem przyjąć zasadę, obecną też w katechezie parafialnej przed 1990 rokiem, że życie religijne jest przedmiotem osądu sumienia dokonywanego wobec Boga'" - czytamy w oświadczeniu.
Jego autorzy wyjaśniają, że w świetle uwag zawartych w Dyrektorium, nie może pojawiać się w wymaganiach zapis, iż uczeń otrzymuje lepszy lub gorszy stopień w zależności od udziału w niedzielnej Eucharystii, nabożeństwach, czy od gorliwości w przystępowaniu do pierwszopiątkowej spowiedzi, słowem w zależności od pobożności, czyli tzw. praktykowania.
Obecna minister edukacji Katarzyna Hall kilkakrotnie zaznaczyła, że w sprawie nauczania religii w szkole chce działać zgodnie z prawem. W wypowiedziach dla dziennikarzy podkreśla, że z wszelkimi decyzjami zaczeka do ogłoszenia wyroku przez Trybunał Konstytucyjny. Jak mówi, może okazać się bowiem tak, że minister edukacji nie może w ogóle regulować rozporządzeniem spraw dotyczących nauki religii.
Wniosek o zbadanie zgodności z ustawą zasadniczą rozporządzenia w sprawie wliczania stopni z religii złożył w listopadzie do Trybunału Konstytucyjnego klub parlamentarny Lewicy i Demokratów. Jego zdaniem, rozporządzenie MEN narusza artykuł 53 konstytucji, który mówi m.in. o wolności sumienia i religii. Podobne wnioski do TK parlamentarzyści LiD składali już w minionej kadencji Sejmu. Straciły one jednak ważność wraz z zakończeniem działalności poprzedniego Sejmu.