Emigranci marcowi mogą występować o swe akta
Emigranci z marca 1968 r. mogą występować do Instytutu Pamięci Narodowej o dostęp do akt służb specjalnych PRL na swój temat, jeśli zachowali swe obywatelstwo polskie - podał IPN.
16.03.2006 | aktual.: 16.03.2006 16:42
Bardziej skomplikowana jest sprawa tych, którzy nie mają już obywatelstwa polskiego. Wtedy stosuje się tzw. zasadę wzajemności. Polega ona na tym, że jeśli państwo, którego obywatelstwo obecnie mają, zapewnia obywatelom polskim dostęp do swych archiwów, wtedy i obywatelom tego państwa udostępnia się polskie archiwa.
Andrzej Arseniuk z wydziału prasowego IPN powiedział, że zasady samego dostępu do akt IPN dla emigrantów marcowych byłyby takie same, jak dla wszystkich innych wnioskodawców.
M.in. nie udostępnia się im tych akt, które są w tzw. zbiorze zastrzeżonym IPN. Dostęp do akt z tego zasobu - w którym są np. akta agentów polskiego wywiadu, będących obywatelami obcych państw, mają tylko obecne służby specjalne RP.
W tym tygodniu premier Kazimierz Marcinkiewicz podczas pobytu w Szwecji spotkał się z emigrantami z marca 1968 r. Był przez nich pytany m.in. o to, czy rząd będzie działał na rzecz wyjaśnienia przez IPN sprawy emigracji. W marcu'68 władze PRL rozpętały kampanię antysemicką, w wyniku której ok. 20 tys. obywateli polskich, pochodzenia żydowskiego, opuściło Polskę. "Jestem umówiony z prezesem IPN Januszem Kurtyką i to jest w agendzie tego spotkania" - odparł Marcinkiewicz. Nie wiadomo jeszcze, kiedy dojdzie do tego spotkania.
W maju IPN wyda kolejną książkę o marcu'68, której autorem jest najlepszy znawca tematu prof. Jerzy Eisler, zarazem szef warszawskiego oddziału IPN. Powiedział on PAP, że ta obszerna pozycja (1110 stron maszynopisu) pt. "Polski rok 1968" będzie drugą jego monografią wydarzeń marcowych. Ale w tej nowej będzie 3/4 nowych materiałów, m.in. z archiwów IPN - dodał historyk.
Eisler podkreślił, że nie miał żadnych przeszkód w dotarciu do interesujących go akt z IPN. Zaznaczył jednak, że nie obchodziły go akta osobowe, lecz te, które mówiły o całości wydarzeń.