Emerytka zwolniona z więzienia wbrew woli
Tylko dwa dni przebywała w więzieniu 73-letnia
emerytka Sylvia Hardy skazana na siedem dni pozbawienia wolności
za odmowę zapłacenia podatku lokalnego. W środę okazało się, że
tajemniczy nieznajomy uregulował należności podatkowe pani Hardy.
Co to za system, który pozwala obcym osobom spłacać czyjeś długi, nawet wbrew woli dłużnika? - powiedziała Hardy telewizji BBC. Dodała, że nic nie wie o nieznajomym, który spłacił jej zaległości, poza tym, że przedstawił się jako "pan Brown, chrześcijanin".
Bardzo mi przykro, że pan to zrobił, panie Brown. Nie wiem, co panem kierowało. Czy myślał pan, że mi pomaga, czy chciał pan zrujnować moją kampanię? - powiedziała Hardy przed kamerami.
W czerwcu Hardy, była pracownica socjalna, została skazana na tydzień więzienia za zaległości podatkowe wobec miasta Exter w wysokości 53 funtów i 71 pensów. Oświadczyła przed sądem, że stać ją na zapłacenie długu i dostała szansę uiszczenia zaległości przed terminem wykonania kary.
W poniedziałek stawiła się jednak w sądzie z przygotowanym do więzienia bagażem.
Anna Widzyk