Emeryt chce siedzieć zamiast dziennikarza
Do "Dziennika Stargardzkiego" zgłosił się 70-
letni Antoni Flis, emerytowany kapitan, który przepracował w
stargardzkim zakładzie karnym 25 lat. Mężczyzna chce odsiedzieć
wyrok za polickiego dziennikarza Andrzeja Marka, skazanego na trzy
miesiące więzienia za zniesławienie urzędnika z Polic.
24.03.2004 | aktual.: 24.03.2004 06:47
"Ja nie mam nic do stracenia" - tłumaczy Antoni Flis. "O Andrzeju Marku usłyszałem w mediach. Cały czas śledzę jego losy. On ma żonę, czeka na urodzenie dziecka. Jego miejsce powinno być przy rodzinie. A ja jestem samotny i mogę odsiedzieć ten wyrok za niego. Kiedyś ksiądz Maksymilian Kolbe oddał życie za współwięźnia. Ja chciałbym odsiedzieć za drugiego człowieka wyrok" - podaje "Dziennik Stargardzki".
"Zgodnie z art. 239, par. 1 kodeksu karnego, odbywanie kary za skazanego jest przestępstwem. Każdy Zakład Karny, przyjmując skazanego musi dokładnie sprawdzić jego tożsamość. Nie jest możliwe, żeby ktoś mógł odbyć wyrok za inną osobę. Gdyby odbywanie kary za skazanego było dopuszczalne, to można byłoby założyć firmę, która zatrudniałaby bezrobotnych, którzy odsiadywaliby wyroki za przestępców" - mówi Adam Szurek z Prokuratury Rejonowej w Stargardzie - pisze gazeta.