PolskaElżbieta Kruk: Urbański powinien zostać do końca kadencji prezesem TVP

Elżbieta Kruk: Urbański powinien zostać do końca kadencji prezesem TVP

(RadioZet)
td>

22.12.2008 | aktual.: 22.12.2008 11:42

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

: A gościem Radia ZET jest pani poseł Elżbieta Kruk, była szefowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry pani redaktor. : Pani poseł kogo mają się słuchać pracownicy Telewizji, kto rządzi, kto powinien wydawać polecenia w tej chwili? : Ja oceniam, że te decyzje i uchwały Rady Nadzorczej nie mają podstaw prawnych. Według mnie to rada nadzorcza dziś nie istnieje, nie zarząd telewizji. Ale oczywiście... : Ale dlaczego według pani nie mają podstaw prawnych? : To znaczy zgodnie z prawem, dzisiejszymi regulacjami rada nadzorcza aby funkcjonować musi mieć dziewięciu członków. : Ja pani przeczytam to, co mówi prof. Sołtysiński, współtwórca kodeksu spółek handlowych w „Gazecie Wyborczej” – ustawa o Radiu i Telewizji i statut TVP stanowią, że rada liczy od pięciu do dziewięciu członków. Po rezygnacji pana Niedzieli było ośmiu, czyli tylu ilu wymaga ustawa i statut. : Tyle tylko, że ten sam statut stanowi, że liczbę członków rady nadzorczej ustala uchwałą Krajowa Rada. :
Ale uchwała nie jest wyższa od ustawy. Ustawa jest najwyższa. : No, ustawa jest najwyższa, ale zgodnie ze statutem telewizji publicznej tę liczbę ustala uchwałą Krajowa Rada. I jeśli, o ile nic się nie zmieniło i pamięć mnie nie myli, taka uchwała została podjęta, ona określa tę liczbę na dziewięciu członków. I pani redaktor, nigdy tego typu interpretacja nie była podważana. Wielokrotnie się zdarzało, z różnych powodów, że w radzie nadzorczej telewizji publicznej, czy Radia publicznego nie było jednego, czy dwóch członków rady nadzorczej i wówczas uznawano, że taka rada nie ma podstaw do funkcjonowania. : I wówczas pani to nie przeszkadzało, pani poseł, bo przypomnę, że kiedy z rady nadzorczej, radę nadzorczą opuściło dwóch członków, bo dostali się do Trybunału Konstytucyjnego, tych dwóch członków nie było do momentu, aż Liga Polskich Rodzin, razem z Samoobroną nie zgodziła się na to, żeby pan Skrzypek został szefem NBP. I pani blokowała wtedy uzupełnienia rady nadzorczej TVP. Kiedy pan Rudomino, Werner
znalazł się w zarządzie, to też była taka sytuacja, że rada była niepełna, pamięta pani, były takie sytuacje. : Pani redaktor, były takie sytuacje, ja właśnie mówię i to zresztą niejedyna była sytuacja w historii rady nadzorczej telewizji publicznej, że brakowało członków. Oczywiście one nigdy, zawsze muszą przeszkadzać, bo wówczas utrudnione jest funkcjonowanie telewizji publicznej. No, a dziś być może to w ogóle wprowadzić chaos i zamieszanie uniemożliwiające funkcjonowanie rzeczywiście telewizji publicznej. Bo prawo – prawem i my nie rozstrzygniemy w tej dyskusji i pewnie strony będące w sporze tego nie rozstrzygną dziś, prawdopodobnie może rozstrzygnąć tę sytuację tylko sąd. A to bardzo źle wróży i na dziś telewizji publicznej, bo tak jak mówię to może uniemożliwić jej prawidłowe funkcjonowanie, ale też w perspektywie. To jest ogromne uderzenie w wizerunek tego medium i z przykrością należy stwierdzić, że ze strony organu, rady nadzorczej, która powinna dbać o interes telewizji publicznej, o interes
spółki Skarbu Państwa. : Czy zarząd komisaryczny powinien być wprowadzony telewizji publicznej? : Na razie to ja nie widzę takiej podstawy. Oczywiście w przyszłości, być może taka sytuacja nastąpić. Poczekajmy, jak się ta dzisiejsza sytuacja rozwinie, być może dojdzie do jakiegoś porozumienia między zwaśnionymi organami. Tu dziś wydaje mi się jedynym właściwym podmiotem do podjęcia, do oceny sytuacji, jest sąd. : A dlaczego według pani Piotr Farfała, może nie, czy Piotr Farfał byłby dobrym szefem telewizji, czy będzie dobrym szefem telewizji, bo w tej chwili jest szefem telewizji, wedle szefa rady nadzorczej pana Moczydłowskiego. : Ja nie powiedziałam, że on byłby dobrym szefem telewizji. : Nie, ja się pytam właśnie jakim byłby? : Pani redaktor, ja uważam, że on nawet nie pełni obowiązki. No takie jest prawo w mojej ocenie. W mojej ocenie też, no niestety u podłoża tego, co się stało w piątek leżą małe interesy osobiste i pewnie większe polityczne. Dlaczego osobiste – no pamiętajmy, że my lada dzień
oczekujemy zakończenia kadencji tej rady nadzorczej i tego zarządu telewizji publicznej, jakie więc są cele tych działań podjętych przez część tej rady nadzorczej, jak nie tylko myśl o własnym, prywatnym interesie. Na pewno nie o interesie telewizji publicznej. : Ale jak pani wie, miało być inaczej, bo to Sławomir Siwek miał zastąpić pana Andrzeja Urbańskiego i nie udało się panu Siwkowi. Teraz panowie są w zgodzie, pan Siwek, pan Bochenek, pan Urbański, trzymają się razem, a tak jak pani wie, przecież pan Siwek był oburzony na to, że państwo Lisowie pracują w telewizji publicznej i był przeciwko tej decyzji. A pan Andrzej Urbański prezes telewizji w tej sprawie porozumiał się z panem Piotrem Farfałem i dzięki temu porozumieniu Tomasz List znalazł się w telewizji publicznej. : Ja pewno takie spory w zarządzie rozumiem. Zresztą ocena zatrudnienia państwa Lisów w telewizji publicznej była też szeroko poddawana w debacie publicznej, w której też raczej poddawano krytyce te działania prezesa Urbańskiego. Ale to
jest zupełnie co innego. Ja nie wiem, czy pan Siwek miał zostać prezesem. : Pan Czabański też miał zostać prezesem. : Wiem, że takie informacje w mediach były. Mam nadzieję, że były nieprawdziwe, bo ja uważam, że na kilka miesięcy... : Jak to były nieprawdziwe? : Może coś tam, ale ja pani redaktor wiem tylko tyle, co przeczytałam w prasie, więc nie mogę się do tego odnosić i mam nadzieję, że jednak były nieprawdziwe. Według mnie, no za chwilę, tak jak mówię jest koniec kadencji, dziś takie zamieszanie naprawdę nie służy telewizji publicznej, lepiej zająć się jakością ich programów i dobrą pracą na rzecz spółki. Być może, jeśli to prawda, że takie zamieszanie tam kompetencyjne było i pomysły na zmianę prezesa, no może być to, to w takim razie to może być jedne z powodów tego, co się stało w piątek, a więc to również dowodzi prawidłowości mojej opinii. Dziś zamieszanie w zarządzie i w radzie nadzorczej nie służby na pewno telewizji publicznej. : Ale w trudnej sytuacji są chyba pracownicy telewizji publicznej,
bo mają właściwie dwóch prezesów. : No w trudnej sytuacji są pracownicy, utrudnione jest, bo nawet jeśli racja jest po mojej stronie tak, to niezależny sąd może to ocenić, że prawnie działanie rady nadzorczej jest nielegalne, no to mamy do czynienia z faktami dokonanymi, które powodują właśnie trudną sytuację pracowników, powodują to, że będzie uniemożliwiony właściwy zarząd telewizją publiczną. To dziś jest bardzo źle dla telewizji publicznej, ale też źle wróży na przyszłość. : No tak i wina leży tutaj po stronie Prawa i Sprawiedliwości, bo to dzięki Prawu i Sprawiedliwości pan Farfał znalazł się w zarządzie telewizji publicznej i inni ludzie i przystawki Samoobrona i LPR, taka jest prawda. : No to bardzo uproszczone, pani redaktor. : Ale chyba prawdziwe. : Ocena tego zdarzenia. No, może coś w tym jest, jednakże to dziś myślę, że niewiele ma się do prawdy, jeśli mówimy o interesach politycznych dzisiaj i zastanowić się kto może zyskać na tym zamieszaniu w telewizji publicznej to odpowiedź jest jasna –
Platforma Obywatelska. : Ale Platforma Obywatelska jako żywo nie wprowadziła pana Farfała do telewizji publicznej tylko państwo, Prawo i Sprawiedliwość. A ja sobie przypominam, kiedy przypomniano historię pana Farfała i jego faszystowskie artykuły to wtedy Krajowa Rada milczała na jego temat. Milczał również Sławomir Skrzypek, który był szefem rady nadzorczej telewizji publicznej. : Pani redaktor, no ale to dziś jakby nie ma już takiego znaczenia. Ja myślę, że bardziej istotne do oceny tego problemu i działań pana Farfała czy pana Rudomino i innych członków rady nadzorczej, raczej w zamyśle pewnie mają ten koniec kadencji i być może fakt, że zostaną na lodzie i poszukują własnej drogi, załatwiają własne, prywatne interesy kosztem telewizji publicznej. Dziś tak wygląda ta sytuacja. : Andrzej Urbański powinien być według pani, jest dobrym prezesem telewizji publicznej i powinien nim być? : Ja wielokrotnie wyrażałam wiele uwag i wątpliwości, co do działań Andrzeja Urbańskiego w telewizji publicznej, ale to nie
zmienia faktu, że on jest prezesem telewizji publicznej i według mnie do zakończenia kadencji, a więc to jest dosłownie mamy ten czas za pasem, powinien nim być. Za chwilę zbliżają się okresy sprawozdawcze i to byłby właściwy moment do oceny przez radę nadzorczą działań zarządu rzeczywiście. : Dziękuję bardzo, posłanka Elżbieta Kruk była gościem Radia ZET. : Dziękuję bardzo, do widzenia.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (0)