Elitarny brytyjski klub otwiera się na kobiety
Najstarszy, najbardziej elitarny i najważniejszy z klubów zrzeszających członków partii konserwatywnej - Carlton Club, przyjmujący dotąd tylko mężczyzn, członków partii konserwatywnej, ugiął się pod presją i zgodził się przyjmować kobiety na pełnych prawach członkowskich.
22.05.2008 | aktual.: 22.05.2008 10:34
Uchwałę poparło dwie trzecie głosujących członków klubu obecnych na dorocznym walnym zgromadzeniu - donoszą brytyjskie media. Tym samym dobiegła końca tradycja klubu sięgająca 1822 r., którego siedziba mieści się przy prestiżowej ulicy St James, w pobliżu biur następcy tronu.
Założycielem Carlton Club jest dżentelmen i konserwatywny poseł Tony Peers, a jego celem koordynowanie działalności partyjnej. Klub liczy 1,6 tys. pełnoprawnych, lub honorowych członków oraz 200 kobiet na prawach członków stowarzyszonych. Roczne członkostwo w zależności od statusu kosztuje od 195 funtów do 1125 funtów.
Jedynym wyjątkiem jest Margaret Thatcher dopuszczona w charakterze członka honorowego z tytułu sprawowania urzędu premiera (1979-90). Każdorazowy lider partii konserwatywnej zapraszany jest do wstąpienia do klubu, ale obecny David Cameron jak dotąd tego nie zrobił.
Według komentatorów, kierownictwo partii konserwatywnej, która w ostatnich sondażach notuje rekordy popularności, chce przekonać opinię publiczną, że partia się modernizuje i nie chce być kojarzone z przywilejem i ekskluzywnością. Carlton Club otworzył się na kobiety, ale tylko pod warunkiem, że są działaczkami partii konserwatywnej.