Elitarna bieda w CBŚ
Choć ich praca przynosi ogromne zyski, to
muszą ją wykonywać w fatalnych warunkach. O kim mowa? O Centralnym
Biurze Śledczym - podaje "Metro".
18.06.2007 | aktual.: 18.06.2007 03:06
Warunki, w jakich pracują agenci Centralnego Biura Śledczego, najlepiej obrazuje ostatni raport o tegorocznej działalności tej służby. Czytając go, można mieć wrażenie, że w CBŚ świat się zatrzymał. W elitarnej formacji jeździ się bowiem nieoznakowanymi polonezami i daewoo. Co gorsza, już w tej chwili ponad 160 radiowozów nie nadaje się do jazdy. Biuro może się też pochwalić rozpadającym się volvo rocznik 1986 r. Do tego wystarczy dołożyć zdezelowane komputery i brak nawet długopisów - wylicza dziennik.
Tak biednie to chyba jeszcze u nas nie było. Tylko wyników chcą coraz lepszych, najlepiej kolejnych rozbitych gangów i spryciarzy złapanych na praniu brudnych pieniędzy - żali się funkcjonariusz CBŚ z sześcioletnim stażem.
Cebeesie nie lubią chodzić do kolegów pracujących w innych policyjnych służbach. Bo okazuje się wtedy, że w niektórych posterunkach jest sprzęt, o jakim oni mogą tylko pomarzyć. Nowe biurka, odmalowane pokoje, nowoczesne komputery. Kiedy wracam do siebie, następuje bolesny powrót to rzeczywistości - mówi policjant.
Ale jeszcze bardziej policjantów z CBŚ boli, gdy porównują się do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Ta nowa służba ma roczny budżet wielkości połowy zasobów całej policji - 120 mln zł! Nowiutkie komputery z dostępem do internetu, doskonale wyposażone samochody (peugeoty i renault), laptopy, komórki. Przy czym jej osiągnięcia wypadają w porównaniu z CBŚ marnie - ocenia gazeta. Tylko w zeszłym roku CBŚ rozbiło 143 zorganizowane grupy przestępcze, zatrzymało ok. 3,5 tys. osób, 4,7 tys. podejrzanym postawiono ponad 13 tys. zarzutów; akcje CBŚ uderzyły w polską mafię, w efekcie udało się zabezpieczyć majątek o wartości ponad 172 mln zł.
A CBA? Może się na razie pochwalić zatrzymaniem w ubiegłym roku trzech osób, a w tym kilkunastu, głównie w związku ze sprawą ordynatora Mirosława G. ze szpitala MSWiA w Warszawie. CBA zabezpieczyło jego majątek: 90 tys. zł, samochód bmw, kilkaset ekskluzywnych prezentów.
Według ostrożnych szacunków CBŚ potrzebuje co najmniej 80 nowych nieoznakowanych radiowozów, 12 aut do operacji specjalnych, 41 aut terenowych i 46 furgonów. Trzeba też wymienić większość komputerów - mówi rozmówca "Metra". (PAP)