Eksport ukraińskiego zboża. Szef MSZ: teraz wszystko zależy od Rosji

Ukraina jest o krok od porozumienia z Rosją w sprawie odblokowania eksportu ukraińskiego zboża drogą wodną. Takie informacje przekazał w jednym z opublikowanych w środę wywiadów szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych kraju. - Obawy o bezpieczeństwo związane ze stanowiskiem Rosji muszą zostać rozwiane - dodał Dmytro Kułeba.

Na zdjęciu: szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba
Na zdjęciu: szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba
Źródło zdjęć: © East News | AFP, FABRICE COFFRINI

Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba w wywiadzie dla hiszpańskiego dziennika "El Pais" stwierdził, że Ukraina i Rosja są w końcowej fazie rozmów w sprawie odblokowania eksportu i wywozu zboża.

Jak podkreślił jedyne, czego obecnie brakuje, to gwarancja Moskwy, że wywóz tego surowca nie zostanie uniemożliwiony poprzez ataki rosyjskiej floty wojennej. Rosyjskie działania wojenne na Morzu Czarnym bowiem całkowicie blokują eksport na skalę międzynarodową.

Szef MSZ Ukrainy: jesteśmy o dwa kroki od porozumienia z Rosją

- Jesteśmy o dwa kroki od porozumienia z Rosją. Obawy o bezpieczeństwo związane ze stanowiskiem Rosji muszą zostać rozwiane. (…) Teraz wszystko zależy od Rosji - powiedział Kułeba.

Zaznaczył, że stanowisko władz rosyjskich powinno ulec zmianie, a polityka "gry głodem" musi zostać porzucona przez Kreml z powodu relacji z państwami afrykańskimi i azjatyckimi. - Rosjanie chcą im pokazać, że zabiegają o ich uratowanie od niedoboru żywności - stwierdził szef MSZ Ukrainy, podkreślając, że jego kraj jest już gotowy do wysyłania zbóż na rynki międzynarodowe.

- Jesteśmy w tej samej łodzi, co państwa desperacko oczekujące, że wyślemy im nasze zboże, ponieważ także i my jesteśmy zdesperowani, aby je eksportować - oznajmił, wskazując, iż dotychczasowe blokowanie tych transportów przez Moskwę służyło osłabianiu ukraińskich finansów.

"Istnieje pytanie, czy Europa chce być wciąż zakładnikiem rosyjskiego gazu"

Minister sceptycznie odniósł się do możliwości zastąpienia krajów UE przez Indie i Chiny jako odbiorców rosyjskich paliw. Wskazał na niewielką liczbę rurociągów biegnących do tych państw, a także na fakt, że dostawy morskie rosyjskich paliw były dotychczas realizowane przy większościowym udziale państw z Europy.

- Chiny oraz Indie chcą zyskać na lukratywnych ofertach Rosji, ale istnieje pytanie, czy Europa chce być wciąż zakładnikiem rosyjskiego gazu i ropy naftowej - dodał Kułeba. Podkreślił, że nadszedł czas, aby każdy z rządów podjął decyzję czy woli być po stronie demokracji, czy tyranii reprezentowanej przez Rosję.

Źródło: PAP

Przeczytaj także:

Źródło artykułu:PAP
wojna w Ukrainiedmytro kułebaeksport zboża
Wybrane dla Ciebie