Eksport do Rosji wzrósł dwukrotnie
W pierwszym kwartale tego roku wartość
sprzedaży polskich firm na rynek rosyjski liczona w dolarach
podwoiła się - pisze "Rzeczpospolita".
Prognozy na cały rok także są pomyślne. Rosjanie mają więcej pieniędzy, a gospodarka tego kraju jest w coraz lepszej kondycji. Nadwyżka w rosyjskim budżecie pozwala sądzić, że władze nie będą się starały ograniczać importu. Lepsze są także kontakty między polskimi i rosyjskimi firmami, którym wyraźnie nie przeszkadzają polityczne rozgrywki - podkreśla publicystka "Rz" Anna Sielanko.
Polskie przedsiębiorstwa inwestują w Rosji, tworzą własne sieci dystrybucyjne, eksportują na ten rynek także komponenty do produkcji. Nasza oferta jest więc znacznie bardziej urozmaicona niż dawniej. Polskie firmy przestały także korzystać z usług pośredników z Litwy i pozostałych krajów bałtyckich - zaznacza publicystka.
Można oczekiwać, że wreszcie rosyjscy weterynarze znajdą czas, aby skontrolować polskie zakłady mięsne. "Rosjanie są bardzo pragmatyczni, potrafią docenić niskie ceny i dobrą jakość" - twierdzi Marek Pawlonka, prezes Vallosaft, firmy produkującej soki.
Nie znaczy to jednak, że możemy liczyć na szybkie zmniejszenie naszego deficytu w handlu z Rosją. Od wielu lat utrzymuje się on niemal na stałym poziomie 3,5 - 3,6 miliarda dolarów. Przyczyna jest bardzo prosta eksportujemy na rosyjski rynek głównie żywność, w tym warzywa i owoce, kosmetyki, a sprowadzamy stamtąd bardzo drogie obecnie ropę i gaz. I nie ma co do tego wątpliwości - ani ropa, ani gaz szybko nie stanieją.
Mimo dobrych wiadomości dotyczących eksportu, jesteśmy skazani na deficyt - stwierdza Anna Sielanko. (PAP)