Eksplozja drona w Osinach. Ekspert: To nie był wabik

- Opcje są dwie. Albo Rosjanom urwał się dron Shahed. Albo specjalnie wysłali nam bezzałogowca, który nie był wabikiem. Bo to, że nie miał głowicy bojowej, nie znaczy, że jest to wabik, tylko że był to dron rozpoznawczy - mówi WP płk rez. Piotr Lewandowski.

Wszelkie poszlaki wskazują, że jest to rosyjski dronWszelkie poszlaki wskazują, że jest to rosyjski dron
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS | Facebook
Sylwester Ruszkiewicz

- Wiemy, że dron miał silnik czterocylindrowy. Więc silnik raczej serii Shahed Gierań niż Gerbera. Natomiast z całą pewnością eksplozja nastąpiła w miejscu lądowania bądź uderzenia drona. Jeśli stało się to w wyniku uderzenia, zadziałał samolikwidator w dronie - mówi WP płk rez. Piotr Lewandowski, były dowódca bazy w wojskowej w Redzikowie i wykładowca w Centrum Wojsk Obrony Terytorialnej.

Gierań to rosyjska wersja irańskiej amunicji krążącej Shahed-136. Stał się kluczowym elementem rosyjskich operacji wojskowych na Ukrainie. Atakują one m.in. miejsca stacjonowania ukraińskiego wojska, magazyny, lotniska i obiekty ukraińskiej energetyki, ale także stanowiska obrony przeciwlotniczej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Eksplozja w Osinach. Gen. Różański: Musimy wysłać Rosji mocny sygnał

Jak informuje Defence24.pl, ukraiński sztab generalny informował, że tamtej nocy w atakach na Ukrainę Rosjanie użyli 95 środków napadu powietrznego, w tym 2 pociski balistyczne Iskander-M oraz 93 drony. Zneutralizowane - zestrzelone i zagłuszone - miały zostać 61 z nich. Pozostałe drony i pociski uderzyły w cele lub zostały "zagubione". Jednym z takich zagubionych celów mógł być dron, który spadł w Osinach.

"Prowokacja ze strony Federacji Rosyjskiej"

Przypomnijmy, wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, poinformował w środę, że obiekt, który spadł pod Osinami w powiecie łukowskim, to rosyjski dron. Jak podkreślił, jest to prowokacja Federacji Rosyjskiej, do której doszło w szczególnym momencie, kiedy trwają dyskusje o pokoju.

- Mamy do czynienia z prowokacją Federacji Rosyjskiej, z rosyjskim dronem. Mamy do czynienia w szczególnym momencie, kiedy trwają dyskusje o pokoju, kiedy jest nadzieja na to, że ta wojna [...] ma szansę się zakończyć. Rosja po raz kolejny prowokuje - powiedział szef MON podczas konferencji w Warszawie.

Posterunki radiolokacyjne w rejonie upadku drona
Posterunki radiolokacyjne w rejonie upadku drona © Wirtualna Polska

Jak poinformował rzecznik MSZ Paweł Wroński, w czwartek po południu ambasadzie Federacji Rosyjskiej została przekazana nota protestacyjna wobec wydarzeń, jakie rozegrały się w Osinach w nocy z 19 na 20 sierpnia, kiedy to doszło do eksplozji bezzałogowego statku powietrznego.

W opublikowanym komunikacie MSZ podkreśliło, że uznaje wydarzenie w Osinach za "kolejną, świadomą prowokację, która wpisuje się we wzorzec działań hybrydowych podejmowanych przez Federację Rosyjską zarówno wobec Polski, jak i innych państw europejskich".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Eksplozja w Osinach. Polityk PO: Trzeba jeździć do Trumpa

Jak zaznaczył, badane były trzy wersje: drona, który wlatuje; drona, który jest dronem sabotażowym oraz drona, który może być dronem przemytniczym. - Wszystko wskazuje na to, że jest to dron prowokacyjny ze strony Federacji Rosyjskiej - powiedział wicepremier. Choć, jak dodał, "te pozostałe hipotezy będą wyjaśniane przez prokuraturę a pełne wyjaśnienie tej sprawy również jest polecone Dowódcy Operacyjnemu".

- Natomiast czy był to ładunek penetrujący bojowy, czy była to część samolikwidatora, trudno powiedzieć. Trudno uwierzyć w wersję, że to był dron typu wabik o obniżonej wykrywalności. Z definicji wabikom nie obniża się wykrywalności, bo wabik ma saturować systemy obrony, więc ma być wykrywalny. Wabiki po to się wysyła, żeby były widoczne. Żeby przyciągały systemy i dezorientowały uwagę. I były wykrywane, tak by na nich koncentrowano efektory, czyli ogień przeciwlotniczy - mówi WP płk rez. Piotr Lewandowski, były dowódca bazy w wojskowej w Redzikowie i wykładowca w Centrum Wojsk Obrony Terytorialnej.

- Wszystko wskazuje, że ładunek nie był typowo bojowy. Istnieje taka możliwość, bo przecież Rosjanie cały czas eksperymentują, że była to maszyna oparta na konstrukcji Shaheda albo Gierania, ale też mogła to być maszyna np. z głowicą rozpoznawczą optoelektroniczną. A ładunek tylko miał tę głowicę zniszczyć po upadku drona - ocenia były wojskowy.

Nieznany obiekt w nocy z wtorku na środę spadł i eksplodował na polu kukurydzy w okolicy miejscowości Osiny w powiecie łukowskim na Lubelszczyźnie. 

- Przyleciał pewnie Gierań, a nie Gerbera, tak jak przekazuje Ministerstwo Obrony Narodowej. Gierań 1 lub 2 to rosyjska wersja irańskiej amunicji krążącej Shahed-131 lub 136, znanej również jako dron-kamikadze. Stał się on kluczowym elementem rosyjskich operacji wojskowych na Ukrainie - mówi nam Michał Fiszer, polski żołnierz, mjr rez. pilot, ekspert wojskowy.

Jak podkreśla, "nikt tego nie zrobił w garażu za 40 tysięcy euro". - Bezzałogowca o w wielkości 200 kilogramów nikt nie załadował na ciężarówkę, nikt nie rozstawił wyrzutni z szyną o długości 6 metrów. On do nas przyleciał zza wschodniej granicy - zapewnia Fiszer.

"Taki cel niewykryty na wysokości około 120-150 m mógłby wlecieć w większość przestrzeni powietrznej wschodu Polski, ponieważ dla tego pułapu pokrycie radarowe mamy bardzo słabe" - komentował na platformie X analityk wojskowy Jarosław Wolski. Zwraca przy tym uwagę, że "sytuację ratują AWACS-y NATO i nasze - o ile są na niebie". Podkreśla jednak, że takie trudności z pokrywaniem niskiego pułapu mają miejsce w okresie pokoju, a "w trakcie wojny wygląda to ciut lepiej".

W kontekście braku zanotowania naruszenia przestrzeni przez systemy radiolokacyjne mowa przede wszystkim o warstwie niskiego pułapu. Obiekty poruszające się nisko nad ziemią są co do zasady trudniejsze do wykrycia.

Wynika to m.in. z ograniczeń geometrii radarowej. Im niżej leci cel - tym bardziej ukrywa się on za horyzontem radarowym. Małe bezzałogowce poruszające się na wysokości ok. 50-150 m nad ziemią pojawiają się w zasięgu radaru dopiero w odległości kilku kilometrów.

W związku z incydentem wszczęte zostało postępowanie, które prowadzone jest wstępnie w kierunku art. 163 Kodeksu karnego, czyli przestępstwa sprowadzenia bezpośredniego zagrożenia dla życia i zdrowia człowieka.  

Ujawnione części drona odnalezionego w Osinach wskazują na użycie materiałów wybuchowych - podała prokuratura. Śledczy stwierdzili z "bardzo wysokim prawdopodobieństwem", że doszło do wybuchu. 

Według służb po godzinie 2 w nocy doszło do eksplozji w polu kukurydzy w miejscowości Osiek, położonej w województwie lubelskim, 100 km od Warszawy, 120 km od granicy z Ukrainą i niespełna 100 km od granicy z Białorusią. Moment eksplozji został zarejestrowany przez kamerę zamontowaną na jednym z budynków gospodarstwa.

- Z materiałów, które mamy, wynika, że obiekt ten nadleciał prawdopodobnie znad terytorium Białorusi, ale będziemy to jeszcze weryfikować - przekazał Grzegorz Trusiewicz z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Śledczy biorą pod uwagę, że dron mógł zahaczyć o pobliskie linie energetyczne. Prokuratura zabezpieczyła trzy linie energetyczne, które wykazują "ślady świeżego uszkodzenia".

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Najciekawsze śledztwa, wywiady i analizy dziennikarzy WP. Konkretnie i bez lania wody. Nie przegapisz tego, co najważniejsze!

Wybrane dla Ciebie

Flotylla Sumud to "wakacje"? Burza w sieci po słowach Grabca
Flotylla Sumud to "wakacje"? Burza w sieci po słowach Grabca
Senat USA odrzucił prowizorium budżetowe. Shutdown trwa
Senat USA odrzucił prowizorium budżetowe. Shutdown trwa
Trump: Nie planujemy wycofania wojsk z Europy, ale możemy je przesunąć
Trump: Nie planujemy wycofania wojsk z Europy, ale możemy je przesunąć
Wyniki Lotto 09.10.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 09.10.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Kuriozalna zapowiedź w TVP. Nazwała Żurka "prawdziwym drwalem"
Kuriozalna zapowiedź w TVP. Nazwała Żurka "prawdziwym drwalem"
Wygrał Nobla, jego książki zniknęły z półek w mniej niż w dobę
Wygrał Nobla, jego książki zniknęły z półek w mniej niż w dobę
Zamach na premiera Belgii. Trzy osoby zatrzymane
Zamach na premiera Belgii. Trzy osoby zatrzymane
Ostre słowa Sterczewskiego o Sikorskim. "Adwokat Netanjahu"
Ostre słowa Sterczewskiego o Sikorskim. "Adwokat Netanjahu"
Działo się w czwartek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w czwartek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Napięcie w studiu. Dziennikarka: po pana odpowiedzi mnie zatkało
Napięcie w studiu. Dziennikarka: po pana odpowiedzi mnie zatkało
"Nie zgadzam się". Wójcik ruga Mentzena za prezesa
"Nie zgadzam się". Wójcik ruga Mentzena za prezesa
"Zdecydowany sprzeciw". Kolegium SN podjęło uchwałę ws. Żurka
"Zdecydowany sprzeciw". Kolegium SN podjęło uchwałę ws. Żurka