Ekspertyzy zdecydują co dalej z halą Śląskiego Centrum Targowego w Chorzowie
Kolejne specjalistyczne ekspertyzy mają przesądzić, jaka będzie przyszłość jednej z hal Śląskiego Centrum Targowego w Chorzowie, której o ok. 20 cm ugięły się niektóre z tzw. wiązarów podtrzymujących dach. Obiekt został wyłączony z użytkowania.
01.12.2012 | aktual.: 01.12.2012 13:15
Śląskie Centrum Targowe to spółka samorządu Chorzowa. Działa na terenie dawnych Międzynarodowych Targów Katowickich, gdzie w styczniu 2006 r. zawaliła się jedna z hal. Zginęło wówczas 65 osób, a ponad 140 zostało rannych.
Decyzję o natychmiastowym wyłączeniu z użytkowania hali wystawienniczej nr 3, która jest obecnie najważniejszym obiektem centrum targowego, podjął w piątek prezydent Chorzowa Andrzej Kotala, po zapoznaniu się ze wstępnymi wynikami rutynowych badań technicznych hali. W sobotę zarządca obiektu - Zakład Komunalny PGM Chorzów - przedstawił szczegóły ekspertyzy i poinformował o dalszych działaniach.
- W tym roku wstępne wyniki badań (...) wskazały, że być może coś niedobrego dzieje się z tą halą. Podkreślam słowo "być może" - wyjaśnił dyrektor zakładu komunalnego Mariusz Kściuczyk, wskazując, że zwiększone ugięcie wiązarów wykryto podczas powtarzanych co roku rutynowych badań.
Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego powołał w tej sprawie komisję, która zaczęła pracę od oględzin obiektu. Kontynuowane będą także kolejne badania techniczne i ekspertyzy. Inspektor Lech Ryszkiewicz podkreślił, że fakt ugięcia wiązarów, choć nie ma śniegu i dach nie jest obciążony, budzi zdziwienie. Jak mówił, stwierdzone ugięcie jest znaczne i ponadnormatywne.
Nadzór budowlany zapowiedział wyłączenie obiektu z użytkowania decyzją administracyjną, co usankcjonuje doraźną decyzję prezydenta Chorzowa. Dyr. Kściuczyk poinformował, że decyzje dotyczące przyszłości hali będą zależeć od wyników kolejnych ekspertyz. Na ich podstawie zarządca zdecyduje, czy będzie ona remontowana, czy pozostanie wyłączona z użytkowania - wówczas decydenci zastanowią się, co z nią dalej robić.
Wiązary ugięły się przede wszystkim w miejscu, które od kilku lat jest szczególnie monitorowane. Jeszcze w czasie gdy obiekt zajmowały Międzynarodowe Targi Katowickie, eksperci odkryli w tym miejscu odkształcenia; dach wówczas wzmocniono i zalecono coroczne kontrole. Właśnie podczas takiej kontroli okazało się, że w tym roku ugięcia są kilkakrotnie większe niż przy poprzednich badaniach i sięgają maksymalnie ponad 21 cm.
Prezes Śląskiego Centrum Targowego Piotr Małecki przyznał, że wyłączenie z użytku podstawowej hali to niedobra informacja dla spółki, która na przyszły rok zaplanowała na tym terenie 24 imprezy targowe. Podkreślił jednak, że najważniejsze jest bezpieczeństwo użytkowników hali, więc podjęte decyzje są potrzebne i słuszne.
- Wiemy, jak tragiczne w skutkach było beztroskie podejście zarządzających tym obiektem w 2006 r. Nie chcemy absolutnie dopuścić do tego - podkreślił prezes, nawiązując do katastrofy hali MTK sprzed blisko siedmiu lat. Decyzje dotyczące przyszłorocznych imprez Centrum będzie podejmować, gdy znana będzie przyszłość wyłączonej z użytkowania hali.
Zaplanowane na najbliższy czas w zamkniętej hali imprezy nie zostały odwołane. Impreza motoryzacyjna "Oldtimerbazar" odbędzie się na parkingu na terenie Centrum, a wystawa gołębi rasowych 8 grudnia odbędzie się w hali nr 11. Właśnie podczas wystawy gołębi 28 stycznia 2006 r. doszło do tragedii, gdy zawalił się dach hali wystawienniczej ówczesnych MTK.