Ekspert OSW: orędzie Putina pełne aluzji do USA
Ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz uważa, że środowe orędzie prezydenta Rosji Władimira Putina było pełne aluzji do napiętej sytuacji na linii Rosja-USA.
10.05.2006 20:15
Przedstawiając priorytety polityki wewnętrznej i zagranicznej Rosji, Putin m.in. podkreślił konieczność modernizacji sił zbrojnych w obliczu rozszerzania się obszaru konfliktów w strefie interesów narodowych Rosji. Ponadto czyniąc aluzje do USA, porównał ten kraj do wilka, który "pożera i nikogo nie słucha".
Rosja umacnia się militarnie po to, by jej kosztem nie były realizowane interesy innych krajów i by dać odpór zewnętrznym naciskom, w tym USA - to zdaniem Pełczyńskiej-Nałęcz prawdziwa wymowa tej części orędzia.
Napięcie między Waszyngtonem a Moskwą trwa od momentu, gdy USA starają się przeforsować w Radzie Bezpieczeństwa ONZ rezolucję nakładającą sankcję na Iran za jego program atomowy. Do tego potrzebne są im głosy Rosji i Chin. Stany Zjednoczone mają nadzieję, że jeżeli przekonają Moskwę to Pekin też na to się zgodzi - tłumaczyła Pełczyńska-Nałęcz. Ale Putin pozostaje niewzruszony w tej kwestii.
Rosja chce być łącznikiem między światem islamskim a Zachodem i nie chce psuć sobie kontaktów z krajami arabskimi. Wreszcie Rosja nie chce stworzyć wrażenia, że ulega presji Stanów Zjednoczonych. To jest zamknięte koło - im bardziej wzrasta presja, tym bardziej opiera się Rosja - wyjaśniała Pełczyńska-Nałęcz.
Przypomniała, że jest wiele kwestii w polityce wewnętrznej i zagranicznej Rosji, które Stanom Zjednoczonym nie podobają się - jak zaniedbanie standardów demokratycznych w polityce wewnętrznej, paternalistyczne traktowanie Ukrainy i Gruzji, rosyjska polityka gazowa, opozycja wobec rozszerzenia NATO. Natomiast, podkreśliła Pełczyńska-Nałęcz, Rosji nie podoba się wojna w Iraku i zaangażowanie amerykańskie na obszarze WNP. To niezadowolenie nie musiało się obrócić w napięcie, gdyby nie sprawa Iranu, która przelała czarę - oceniła.
W innej części przemówienia prezydent Putin oświadczył też, że Rosja może odegrać efektywną rolę w kształtowaniu jednolitej europejskiej strategii energetycznej. To ciekawy ruch. Putin wpisuje Rosję we wspólną politykę energetyczną. Wspólną, czyli "euroazjatycką", a o takiej, nikt w Europie do tej pory nie mówił - powiedziała Pełczyńska-Nałęcz.