ŚwiatEksperci o wyborach: złe wyniki dla Niemiec

Eksperci o wyborach: złe wyniki dla Niemiec

Eksperci z waszyngtońskiego Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) są zgodni, że wyniki niedzielnych wyborów parlamentarnych w Niemczech źle rokują dla tego kraju i nie spełnią nadziei wiązanych z nimi za granicą.

19.09.2005 18:55

Rezultat wyborów nie jest dobry dla Niemiec. Wyłoniony zostanie prawdopodobnie słaby rząd koalicyjny pod kierownictwem Angeli Merkel, która nie będzie w stanie zrealizować swego programu reform. Trudno jej będzie osiągnąć konsens z SPD - powiedziała specjalistka ds. europejskich w CSIS, Julianne Smith.

Między chadekami a socjaldemokratami istnieją przecież ogromne rozbieżności np. co do reform rynku pracy. Są większe szanse na podwyżkę podatku VAT, ale w sumie nie widzę perspektyw na większe zmiany - dodała.

Podobną opinię przedstawił w poniedziałek Simon Serfaty, dyrektor programu europejskiego w CSIS.

Jest jasne, że nowy rząd będzie słaby. Jeżeli Angeli Merkel uda się stworzyć wielką koalicję z SPD, to nie przetrwa ona długo. Ostatni taki rząd przetrwał trzy lata (1966-1969), ale obie główne partie miały w tym ważne interesy: SPD potrzebowała legitymacji do rządzenia, CDU chciała pozostać u władzy. Teraz takiej wspólnoty interesów nie ma - powiedział Serfaty.

Ekspert CSIS uważa, że wynik poniedziałkowych wyborów oznacza ostateczne załamanie się stabilnego dwupartyjnego systemu politycznego w Niemczech.

Obecna wielka koalicja będzie działać tylko na korzyść mniejszych partii. Dwupartyjny system w Niemczech jest skończony. Trend w tym kierunku istniał od 15-20 lat, kiedy średni wzrost ekonomiczny nie przekraczał 1,4%. Przyczyniło się do tego dodatkowo zjednoczenie kraju, bo było bardzo kosztowne - powiedział Serfaty.

Eksperci CSIS rozmaicie oceniają implikacje wyborów dla polityki międzynarodowej. Zdaniem Julianne Smith, wynik jest częściowo korzystny tylko dla USA, ale nie dla pozostałych zachodnich sojuszników Niemiec.

Zwycięstwo, choć minimalne, Angeli Merkel, to oczywiście dobra wiadomość dla Stanów Zjednoczonych. Jest ona orędowniczką silniejszych więzi transatlantyckich, nie używa antyamerykańskiej retoryki, jak (kanclerz Gerhard) Schroeder. Ale czy będzie w stanie przełożyć te intencje na bardziej proamerykańską politykę, to inna sprawa. Niemcy wiele nie pomogą USA w Iraku. W Waszyngtonie nie podoba się też jej sprzeciw wobec członkostwa Turcji w Unii Europejskiej - powiedziała Smith.

Zwróciła ona też uwagę, że prawdopodobne zaabsorbowanie po wyborach problemami wewnętrznymi utrudni Berlinowi postępowanie na arenie międzynarodowej.

Nowy rząd będzie tak skupiony na sprawach krajowych, że trudno mu będzie aktywnie zajmować się np. problemami z Rosją czy Chinami - powiedziała Smith.

Simon Serfaty jest zdania, że USA i inne kraje wiążą nadmierne nadzieje z Merkel, przeceniając możliwości zmian w polityce zagranicznej Niemiec.

W Stanach Zjednoczonych istnieją przesadne oczekiwania co do Angeli Merkel. Przede wszystkim były nadzieje, że wygra zdecydowanie, ale to, co się stało, podaje w wątpliwość jej walory przywódcze. USA przeceniają możliwości zmian w polityce międzynarodowej Niemiec. Merkel też nie może wysłać więcej wojsk w misje zagraniczne, bo Niemcy tego nie chcą i Merkel nie może wydać więcej na obronę. Wprawdzie jej osobiste stosunki z (prezydentem George'em W.) Bushem będą lepsze, niż Schroedera, ale treść stosunków niemiecko-amerykańskich niewiele się zmieni - powiedział Serfaty.

Jego zdaniem, podobnie będzie ze stosunkami Niemiec z Rosją.

Osobiste relacje Merkel z (prezydentem Władimirem) Putinem nie będą tak dobre jak Schroedera, ale merytorycznie stosunki miedzy obu państwami za bardzo się nie zmienią. Merkel sugerowała już przecież, że popiera budowę gazociągu z Rosji do Niemiec przez Bałtyk - dodał ekspert.

Tomasz Zalewski

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)