ŚwiatEksperci o uprowadzeniu rosyjskich dyplomatów w Bagdadzie

Eksperci o uprowadzeniu rosyjskich dyplomatów w Bagdadzie

Politolog Siergiej Karaganow uważa, że uprowadzenie rosyjskich dyplomatów w Bagdadzie nie jest akcją wymierzoną przeciwko Rosji, lecz konsekwencją sytuacji, jaka ukształtowała się w Iraku.

03.06.2006 | aktual.: 03.06.2006 16:07

Podobnego zdania jest ekspert wojskowy Walerij Maniłow, który nie wyklucza podobnych prowokacji wobec dyplomatów innych państw.

Biorąc pod uwagę fakt, iż nie jest to pierwsza napaść na (zagranicznych) dyplomatów, wygląda na to, iż jest to kolejny dowód, że w Iraku trwa coś pośredniego między wojną domową a zwykłą zawieruchą (wojenną) - ocenił Karaganow, którego cytuje agencja Interfax.

Według politologa, kierującego wpływową Radą ds. polityki zagranicznej i obronnej, "nie wydaje się, aby była to akcja wymierzona przeciwko Rosji, gdyż nie obserwowano tam antyrosyjskich nastrojów".

Natomiast Maniłow, prezes Instytutu Informacji Geopolitycznej, oświadczył, że "korzenie tego, co się stało, tkwią w ogólnej sytuacji w Iraku, w ślepym zaułku, w jaki wpędzili się inicjatorzy wojny przeciwko Irakowi".

W opinii Maniłowa, byłego pierwszego zastępcy szefa sztabu generalnego sił zbrojnych Rosji, "za atakiem na rosyjskich dyplomatów mogą stać siły, które chcą 'rozwodnić' antyamerykańskie nastroje wśród irackiego ruchu oporu".

Nie wykluczam przeto podobnych prowokacji wobec dyplomatów innych państw - zaznaczył ekspert.

Z kolei Aleksiej Małaszenko z Moskiewskiego Centrum Carnegie uznał sobotnie wydarzenia w Bagdadzie za "silny cios zadany rosyjskiej polityce w Iraku". Zdaniem politologa, jeśli porywacze do niedzieli nie uwolnią uprowadzonych Rosjan, to będzie to oznaczało, że traktują Rosję tak samo, jak inne kraje zachodnie.

MSZ Rosji poinformowało w sobotę, że w wyniku ataku na pracowników ambasady FR w Bagdadzie jeden dyplomata zginął, a czterej zostali uprowadzeni.

Jerzy Malczyk

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)