Eksperci o debacie kandydatów na prezydenta: jatki nie będzie
- Jatki nie będzie, bo to spektakl reżyserowany. Debata nie ma takiej temperatury, której oczekiwałaby publiczność - mówi o wtorkowej debacie kandydatów na prezydenta prof. Ewa Marciniak z Uniwersytetu Warszawskiego. Dr Bartłomiej Biskup z UW zwrócił uwagę, że Bronisław Komorowski złamał swoją strategię, czym wzmocnił kandydata PiS. - Atakując Andrzeja Dudę, Komorowski pokazał, że jest on jego największym rywalem - tłumaczy politolog.
Prof. Ewa Marciniak podkreśla, że debata jest istotnym czynnikiem, który co prawda nie ma większego znaczenia dla decyzji wyborców, ale krystalizuje ich stanowiska, utwierdza w przekonaniu, że na tego kandydata warto zagłosować. - W debacie kandydat pokazuje się nie tylko jako osoba, która ma określone poglądy, ale także jako człowiek. Wyborcy mogą zobaczyć, jak traktuje dziennikarza, jak traktuje innych kandydatów - wyjaśnia politolog.
Dr Biskup stwierdził, że odmawiając udziału w debacie Komorowski naraża się wyborcom, jednak strategicznie, z punktu widzenia jego wyniku wyborczego postępuje dobrze. - Komorowski jest urzędującym prezydentem, ma największe poparcie sondażowe ze wszystkich kandydatów. Debata właśnie jego mogłaby najbardziej osłabić - tłumaczy.
Politolog przypomniał, że podobną strategię, zakładającą, że nie debatuje się z innymi kandydatami, by nie dodawać im tym ważności, przyjął w 2000 r. sztab Aleksandra Kwaśniewskiego. Dr Biskup przyznał jednak, że sztabowcy Komorowskiego już i tak złamali tę strategię. - Atakując kilka tygodni temu mocno Andrzeja Dudę, sztab Komorowskiego i pośrednio sam Komorowski dodał kandydatowi PiS ważności. Przyznał bowiem, że to Duda jest największym rywalem obecnego prezydenta - zaznacza dr Biskup.