Ekshumacja w Puźnikach. Przełom w polsko-ukraińskich relacjach?
Ekshumacja ofiar rzezi wołyńskiej w Puźnikach może być kluczowym momentem w dialogu polsko-ukraińskim. Prace rozpoczną się po świętach wielkanocnych.
Co musisz wiedzieć?
- Ekshumacja ofiar rzezi wołyńskiej odbędzie się w Puźnikach, niedaleko Tarnopola, a prace rozpoczną się po świętach wielkanocnych.
- Zespół kierowany przez profesora Andrzeja Ossowskiego z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie będzie odpowiedzialny za proces ekshumacji.
- To pierwsze takie przedsięwzięcie od 2017 roku, które może otworzyć drogę do kolejnych prac na Wołyniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraińcy zauważyli czołg Rosjan. Decyzja mogła być tylko jedna
Ekshumacja ofiar rzezi wołyńskiej w Puźnikach, niedaleko Tarnopola, ma szansę stać się przełomowym wydarzeniem w relacjach polsko-ukraińskich. - Do pracy ruszą polscy i ukraińscy badacze. Celem jest przywrócenie tożsamości ofiarom zbrodni – mówi Maciej Wróbel, sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, cytowany przez "Gazetę Wyborczą".
Jakie wyzwania stoją przed badaczami?
Prace ekshumacyjne będą prowadzone przez zespół kierowany przez profesora Andrzeja Ossowskiego z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. - Proces badawczy będzie trudny – podkreśla prof. Ossowski, wskazując na brak materiału porównawczego od bliskich krewnych ofiar. Mimo to, kilkadziesiąt osób przekazało próbki genetyczne, co umożliwi zastosowanie genealogii genetycznej do identyfikacji szczątków.
Oprócz tego przed badaczami stoją wyzwania logistyczne. Na miejsce trzeba przetransportować kilka ton sprzętu, a teren po opadach deszczu jest bardzo trudno dostępny. Do tego dochodzi bezpieczeństwo organizatorów. – Mówimy o terenie objętym działaniami wojennymi, dlatego wszystkich szczegółów wolimy nie ujawniać – tłumaczy Wróbel.
Co wydarzyło się w Puźnikach w 1945 roku?
W lutym 1945 r. Puźniki stały się miejscem tragicznych wydarzeń, kiedy to oddział UPA pod dowództwem Petra Chamczuka przeprowadził pacyfikację wioski. - Napad został przeprowadzony przez oddział liczący około 200 osób, uzbrojonych w broń palną, karabiny maszynowe i moździerze – wynika z ustaleń dr. Damiana Markowskiego. W wyniku ataku zginęły całe rodziny, a większość ofiar została pochowana we wspólnym grobie.
Ekshumacja w Puźnikach to pierwsze takie przedsięwzięcie od 2017 roku, kiedy to Ukraina wstrzymała wydawanie pozwoleń na poszukiwanie szczątków ofiar rzezi wołyńskiej. Wspólne działania polsko-ukraińskie mogą otworzyć drogę do kolejnych prac, które planowane są w innych miejscach na Wołyniu.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"