Ekonomiści o amnestii podatkowej: "niedobry sygnał"
Zdaniem głównego ekonomisty BRE Banku Janusza Jankowiaka, trudno wskazać okoliczności uzasadniające wprowadzenie amenstii podatkowej, którą ma zaproponować - według Gazety Wyborczej - Ministerstwo Finansów.
28.08.2002 | aktual.: 28.08.2002 18:20
Gość Salonu politycznego Trójki powiedział, że jest to rozwiązanie stosowane w gospodarce jedynie w nadzwyczajnej sytuacji.
Według Janusza Jankowiaka, realizacja projektu, który przewiduje, że po zapłaceniu 7,5% podatku podatnicy ukrywający do tej pory swoje dochody nie będą ścigani przez Urząd Skarbowy, jest obarczona dużym ryzykiem niepowodzenia.
Ponadto - jak powiedział główny ekonomista BRE Banku - amnestia podatkowa może być zachętą do niepłacenia podatków.
Janusz Jankowiak powiedział, że wprowadzenie amnestii podatkowej ma tylko wtedy sens, kiedy ujawnienie się szarej strefy będzie powszechne i trwałe, a w przypadku takiej ustawy - jak zaznaczył - nie ma takiej gwarancji.
Podobną opinię wyraził główny ekonomista PeKaO SA Dariusz Filar, który określił propozycję amnestii podatkowej jako niedobry sygnał.
Jego zdaniem, taki projekt przyczyni się do stworzenia niedobrej atmosfery wokół kwestii obowiązków podatkowych. Obaj ekonomiści podkreślili jednak, że amnestia podatkowa jest wciąż jedynie propozycją.
Mówiąc o spodziewanym przez ekonomistów obniżeniu stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej Janusz Jankowiak zaznaczył, iż nie będzie to duża obniżka. Wyniesie ona maksymalnie - jego zdaniem - pół punktu procentowego. Decyzję Rady w sprawie stóp procentowych poznamy w środę po południu. (and)