PolskaEkolodzy kontra Skarb Państwa

Ekolodzy kontra Skarb Państwa

Federacja Zielonych "Gaja" ze Szczecina
skierowała do sądu pozew cywilny przeciwko Skarbowi Państwa
reprezentowanemu przez nadleśnictwo Białowieża, domagając się
naprawienia szkód ekologicznych spowodowanych wycięciem siedmiu
starych dębów w rezerwacie Lasy Naturalne Puszczy Białowieskiej.

Domagamy się, by Skarb Państwa, w imieniu którego działa nadleśnictwo Białowieża, w ramach obowiązku naprawienia szkody sfinansował nasadzenia drzew, które stałyby się równoważnikiem tlenowym wyciętych dębów - powiedziała Joanna Buława z Federacji Zielonych "Gaja".

Ponad stuletnie dęby zostały wycięte przed prawie dwoma laty. Sprawę nagłośnili ekolodzy ze Szczecina, składając do prokuratury w Hajnówce zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez nadleśnictwo Białowieża, bo - ich zdaniem - wycinka była niezgodna z prawem. Powoływali się na fakt, że nie wydawało na to zgody Ministerstwo Środowiska.

Po kilku miesiącach śledztwa, w oparciu o opinię powołanego w tej sprawie biegłego, prokuratura sprawę umorzyła. Biegły uznał bowiem, że wycięcie dębów było zgodne z prawem, przeprowadzone w ramach oczyszczania pasa granicznego i nie spowodowało szkód w ekosystemie.

Ekolodzy złożyli zażalenie na tę decyzję, m.in. zawiadamiając Rzecznika Praw Obywatelskich. Ten nakazał Prokuraturze Okręgowej w Białymstoku sprawdzić zasadność skargi, sprawa jest w prokuraturze badana.

Nie wiedząc jeszcze, czy ich skarga w ogóle będzie rozpatrywana, ekolodzy złożyli pozew cywilny przeciwko Skarbowi Państwa.

Pozew trafił do Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim (podlaskie), terminu rozprawy jeszcze nie wyznaczono.

Joanna Buława powiedziała, że dzięki funduszom m.in. z WWF Polska organizacja przeprowadziła badanie materiałów m.in. z Ministerstwa Środowiska i podlaskiego konserwatora przyrody, a dotyczących wycinki drzew na terenie Puszczy Białowieskiej. Na podstawie tych dokumentów ekolodzy przygotowali raport, w którym twierdzą, że w ostatnich latach w rezerwatach przyrody w Puszczy Białowieskiej pozyskuje się więcej drewna, niż wynikałoby to z planowanych rokrocznie poziomów. Zebrane dokumenty są dowodem, że ostatnia naturalna puszcza Europy, zarządzana jest jak zwykły las gospodarczy - uważa Buława.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)