Egzekucja Saddama umocniła premiera Malikiego
W opinii wielu analityków i polityków
irackich egzekucja Saddama Husajna umocni pozycję premiera Iraku
Nuriego al-Malikiego, w ostatnich tygodniach krytykowanego za
bezradność w obliczu nieustającego rozlewu krwi między
ekstremistami szyickimi i sunnickimi oraz niesłabnących ataków
partyzantów.
Część polityków wyraża pogląd, że doprowadzając do szybkiej egzekucji byłego dyktatora, Maliki pokazał się jako silny przywódca, który nie boi się podejmować trudnych decyzji. Analitycy mówią, że egzekucja dała też Malikiemu sposobność do wyciągnięcia ręki do członków rozwiązanej saddamowskiej partii Baas i innych przeciwników rządu.
Egzekucja Saddama uradowała wielu Irakijczyków pamiętających okrucieństwo dyktatora, ale wzburzyła część faworyzowanej przez niego arabskiej społeczności sunnickiej, na której opiera się partyzantka antyrządowa.
Telewizja iracka pokazała ubranego w szary garnitur Malikiego, jak czerwonym atramentem podpisuje nakaz egzekucji, a potem przygaszonego Saddama, któremu zamaskowani kaci zakładają pętlę na szyję.
Maliki pojawił się przed Irakijczykami w długo wyczekiwanym przez większość z nich momencie ostatecznego tryumfu nad brutalnym tyranem, ale zaraz po jego egzekucji wygłosił ważne oświadczenie polityczne i wezwał byłych zwolenników Saddama, by odłożyli broń i zaczęli razem z innymi budować Irak wolny od dyktatury.
Wzywam zwolenników obalonego reżimu, aby przemyśleli swe stanowisko i włączyli się do odbudowy Iraku, bo drzwi są wciąż otwarte dla tych, którzy nie splamili rąk krwią niewinnych- powiedział Maliki.
Analityk polityczny Hazim an-Nuajmi uważa, że gdy wygaśnie burza wywołana egzekucją, Maliki wyciągnie korzyści ze stracenia Saddama. Sądzi też, że premier słusznie postąpił, proponując pojednanie baasistom.
Wkrótce okaże się, że było to doskonałe posunięcie otwierające nowy rozdział- powiedział Nuajmi. - Baasiści poczują gorzki smak rzeczywistości, ale Maliki musi przekonać ich, że choć zwalczał Saddama, nie ma nic przeciwko arabskiej ideologii nacjonalistycznej.
Baasiści i sunniccy nacjonaliści arabscy podejrzewają szyitę Malikiego, że chce związać Irak z szyickim niearabskim Iranem.
Po objęciu władzy w maju Maliki przeobraził się z twardogłowego szyity w orędownika pojednania. Jednak po siedmiu miesiącach na urzędzie premiera nie zdołał zmniejszyć przemocy wyznaniowej między szyitami i sunnitami, a przywódcy sunniccy zaczęli zarzucać mu, że nie stara się poskromić szyickich organizacji paramilitarnych. Szyicką partię Zew Islamu (Dawa), do której należy Maliki, zaczęto postrzegać jako sojuszniczkę radykalnego duchownego Muktady as-Sadra, którego milicję, Armię Mahdiego, oskarża się o mordowanie sunnitów (czemu Sadr stanowczo zaprzecza).
W końcu listopada Maliki naraził się Sadrowi, gdy zignorował żądania jego ruchu, aby nie jechał do Ammanu na spotkanie z prezydentem Georgem W. Bushem.
Maliki, który wiele lat spędził na uchodźstwie w Syrii, wdał się też w publiczny spór ze Stanami Zjednoczonymi o granice suwerenności Iraku. Przysporzyło mu to sympatyków w Iraku, choć nie w Waszyngtonie.
Kilka tygodni przed egzekucją Saddama wydawało się, że Maliki jest w trudnym położeniu. Zwolennicy Sadra bojkotowali prace parlamentu i rządu, w którym kontrolują cztery ministerstwa, a w Bagdadzie szerzyły się pogłoski, że powstaje nowa koalicja rządząca, bez partii Dawa i bez Sadra.
Szyicki polityk, który wolał pozostać anonimowy, powiedział agencji Reutera, że egzekucja umocni reputację Malikiego jako człowieka gotowego podejmować polityczne ryzyko nawet wbrew sojusznikom, aby posuwać sprawy do przodu. Myślę, że już pokazał, iż jest silnym i odważnym przywódcą - powiedział.
Polityk ten oczekuje, że w Iraku nastąpi teraz krótkotrwałe nasilenie przemocy, ale w ciągu trzech do sześciu miesięcy sytuacja się ustabilizuje.
Jednak prawdziwe wyzwanie nadejdzie potem- ostrzegł. - Maliki musi wykorzystać okazję i w celu uspokojenia sytuacji przyciągnąć baasistów, bo teraz są w najtrudniejszej sytuacji.
Maliki wiedział, że przedłużające się procesy Saddama irytują szyitów, od których poparcia zależy pozycja Dawy i całego bloku szyickiego w parlamencie. Dlatego przełamał opory arabskich sunnitów zasiadających w rządzie, a także części polityków kurdyjskich, którzy chcieli zaczekać z egzekucją do zakończenia drugiego procesu wytoczonego dyktatorowi, o ludobójstwo na Kurdach.
Myślę, że celem szybkiej egzekucji było zyskanie popularności u znacznej liczby Irakijczyków w sytuacji, gdy nie udaje się zapewnić bezpieczeństwa, ani poprawić podstawowych usług (tj. zaopatrzenia w prąd, wodę oraz opał i paliwo) - powiedział proszący o anonimowość wysoki rangą oficjel iracki. - Jeśli jednak Maliki chce, aby jego rząd poparli wszyscy Irakijczycy, musi zmienić podejście rządu do opozycji.
Nuajmi powiedział: Każdy konflikt ma swój koniec. Miejmy nadzieję, że Maliki zapewnił nam wszystkim bezcenną drogę na skróty.