Egzekucja 24 osób w Syrii. "Byli odpowiedzialni za wywołanie pożarów"
W Syrii przeprowadzono egzekucję 24 osób, które zostały oskarżone i skazane za terroryzm, a dokładnie za podpalenia pól oraz lasów, które doprowadziły do śmierci kilku osób. Ta wiadomość wstrząsnęła nawet mieszkańcami owładniętej wojną Syrii. Oskarżeni nie mają prawa do obrony - wyjaśniła Sara Kayyli.
W Syrii dokonano brutalnej egzekucji 24 osób. Wcześniej zostały one oskarżone i skazane za wywołanie pożarów, które w 2020 roku strawiły tysiące hektarów pól i lasów, doprowadzając do śmierci trzech osób.
"Rozstrzelani zostali skazani za popełnienie aktów terrorystycznych, które doprowadziły do śmierci, a także zniszczenia infrastruktury państwowej, własności publicznej i prywatnej" - poinformowało Ministerstwo Sprawiedliwości Syrii w czwartek, 21 października.
Jedenaście innych osób skazano na dożywotnie roboty, cztery na tymczasową pracę karną, a pięcioro nieletnich na kary więzienia od 10 do 20 lat.
"Nie ujawniono ich tożsamości, nie podano również szczegółów dotyczących miejsca i sposobu wykonywania egzekucji" - donosi Al Jazeera.
W Syrii udokumentowano w ubiegłym roku 187 pożarów, które dotknęły 280 miast i wsi. Zniszczeniu uległo 13 tys. hektarów gruntów rolnych oraz 11 tys. hektarów lasów, spłonęło 370 domów.
Egzekucja 24 osób w Syrii. "Oskarżeni nie mają prawa do obrony"
Nawet w ogarniętej wojną Syrii egzekucja 24 osób wywołała poruszenie.
Syryjska badaczka z Human Rights Watch Sara Kayyali powiedziała reporterowi telewizji Al Jazeera, że wiadomość o 24 egzekucjach była "szokująca".
- Na bazie obserwacji przeszłości wiemy, że procesy, które toczą się wobec podejrzanych o terroryzm w Syrii, nie są właściwie prowadzone. Oskarżeni nie mają prawa do obrony - wyjaśniła Sara Kayyli.
Jej zdaniem ta sytuacja pokazuje, jak wiele trzeba jeszcze zmienić w Syrii, aby zreformować system i zapewnić bezpieczeństwo Syryjczykom.