Egipt: demonstranci zaatakowali siedzibę Bractwa Muzułmańskiego - są ofiary
Demonstranci w Kairze zaatakowali siedzibę Bractwa Muzułmańskiego, z którego wywodzi się egipski prezydent Mohammed Mursi. Według źródeł bezpieczeństwa w kilkugodzinnych walkach wokół budynku zginęło co najmniej siedem osób. Bractwo zapowiedziało, że rozważy działania w celu samoobrony.
01.07.2013 | aktual.: 01.07.2013 15:39
Walki w pobliżu kilkupiętrowego budynku we wschodnim Kairze wybuchły po zmroku w niedzielę, kiedy odbyły się wielkie demonstracje przeciwko Mursiemu. Znajdujący się wewnątrz strażnicy odpowiedzieli ogniem, gdy młodzi ludzie zaczęli obrzucać siedzibę koktajlami Mołotowa i kamieniami. Biuro Bractwa było plądrowane.
Wszystkie ofiary tych walk zginęły zapewne poza silnie ufortyfikowanym budynkiem, ponieważ członków Bractwa ewakuowano jeszcze przed atakiem - podały źródła medyczne i bezpieczeństwa. Jest również ponad 100 rannych.
Młodzi ludzie obrzucali budynek koktajlami Mołotowa i kamieniami. W telewizyjnych relacjach z wydarzenia widać było powiewającą z balkonu egipską flagę. Niektórzy demonstranci wynosili z budynku meble, inne elementy wyposażenia i dokumenty. Siedziba została też częściowo podpalona.
Zgromadzeni w pobliżu demonstranci skandowali hasła wymierzone w Mursiego i Bractwo, przy dźwiękach patriotycznej muzyki.
Powstaną komitety obrony?
Rzecznik Bractwa Muzułmańskiego Gehad el-Hadad oświadczył, że Egipcjanie nie będą bezczynnie tolerować ataków na krajowe instytucje. Skrytykował również siły bezpieczeństwa za to, że nie zdołały obronić siedziby organizacji przed napastnikami.
Przypomniał, jak powoływano w Egipcie komitety obrony podczas rewolucji w 2011 roku, która obaliła prezydenta Hosniego Mubaraka. Zapytany, czy Bractwo wezwie teraz do tworzenia podobnych komitetów zapowiedział, że władze organizacji ogłoszą później w poniedziałek decyzję w tej sprawie.
Ultimatum dla prezydenta
Egipska opozycja dała Mursiemu czas do godz. 17 we wtorek na ustąpienie z urzędu. W przeciwnym razie zagroziła kampanią "totalnego nieposłuszeństwa obywatelskiego" .
Źródła w służbach bezpieczeństwa szacują, że w sumie bilans ofiar starć przeciwników i zwolenników Mursiego w całym kraju wyniósł od niedzieli 16; prawie 800 ludzi odniosło obrażenia.
Tłum na stołecznym placu Tahrir był w niedzielę najliczniejszy od rewolucji z 2011 roku, która obaliła Hosniego Mubaraka.