"Efekt Wikileaks" - polityczne pustki na przyjęciu
"Efekt Wikileaks"- tak niektórzy obserwatorzy skomentowali nieobecność większości włoskich polityków na przedświątecznym przyjęciu w ambasadzie USA w czwartek w Rzymie. Odnotowano przede wszystkim, że nie przyszli przedstawiciele rządzącej centroprawicy.
17.12.2010 | aktual.: 17.12.2010 02:14
Ambasador USA we Włoszech David Thorne zaprosił cały rząd Silvio Berlusconiego, to jednym z nielicznych reprezentantów centroprawicy był na przyjęciu minister pracy i polityki socjalnej Maurizio Sacconi.
Włoska agencja Ansa, powołując się na źródło w koalicji podkreśla, że nieobecność polityków należy wiązać z opublikowaniem przez portal Wikileaks poufnej korespondencji, jaką na temat Włoch i rządu wysyłano do Waszyngtonu z amerykańskiej placówki w Wiecznym Mieście. W depeszach tych w krytycznym świetle przedstawiono przede wszystkim premiera Berlusconiego .
Wiele miejsca w tych raportach poświęcono prywatnemu życiu szefa rządu oraz jego bliskim relacjom z władzami Rosji. Sprawozdania te sporządzone zaś zostały na podstawie nieoficjalnych rozmów z włoskimi politykami. Niektórzy z nich musieli się z nich w tych dniach tłumaczyć i dementowali przytoczone w depeszach słowa, jakie im przypisano.