Edelman: w Polsce odradza się faszyzm
Odradzający się w Polsce faszyzm ma związek z wejściem do rządu ugrupowań dotąd skrajnie prawicowych jak Liga Polskich Rodzin - mówi "Trybunie" ostatni przywódca powstania w getcie
warszawskim Marek Edelman.
19.05.2006 | aktual.: 19.05.2006 03:38
Od słów do czynów jest bardzo krótka droga. A u faszystów, nazistów, szowinistów jest ta droga jeszcze krótsza niż u normalnego człowieka. Dlatego trzeba takie postawy zwalczać w zarodku - uważa Edelman. Jego zdaniem walka z faszyzmem jest sprawą państwa, policji, społeczeństwa. Trzeba to piętnować i nie dopuszczać do szerzenia takich poglądów. W szkołach trzeba uczyć ludzi tolerancji, miłości, poszanowania dla innych, a nie nienawiści. Faszyzm to sprawa nienawiści. Musimy więc poprosić nasz rząd, aby był bardziej miłościwy niż złośliwy - podkreśla.
Dodaje, że w Polsce faszyzm odradza się i w wielu miejscach jest obecny od dawna. Np. w Łodzi widać to choćby po napisach antysemickich na ścianach budynków. Dzieje się tak dlatego, że nie ma dla faszyzmu wielkiej przeciwwagi. W Łodzi jest organizacja walcząca o tolerancję i próbująca przeciwdziałać faszyzmowi. Jednak powołano ją z inicjatywy ledwie kilkunastu osób. Nie ma dla ich działań wsparcia społecznego czy państwowego. A bez tego nie da się zatrzymać faszyzmu - mówi.
Dziennik pyta, czy istnieje związek między narastającą w Polsce falą nienawiści a faktem, że ugrupowania dotąd skrajnie prawicowe, jak Liga Polskich Rodzin czy Młodzież Wszechpolska, weszły do rządu? Tak. To jest nieszczęście. To jest najgorsza droga, jaką Polska może pójść. Nie możemy być wszyscy przeciwko sobie - podkreśla. Prowadzi się teraz kampanię nienawiści, tak jak w przypadku ks. Czajkowskiego. To jest akcja polityczna, która ma kompromitować przyzwoitych ludzi. Robi się to przeciwko postępowi - konkluduje rozmówca "Trybuny". (PAP)