Echa raportu o Iranie: cios dla polityki Busha
Komentatorzy w USA są zgodni, że raport wywiadu o Iranie, według którego wstrzymał on w 2003 r. realizację programu zbrojeń nuklearnych, podważa politykę administracji Busha i może znacznie utrudnić USA przeforsowanie sankcji wobec Iranu.
04.12.2007 | aktual.: 04.12.2007 20:28
"Nowy raport wywiadu nie tylko podważa alarmistyczną retorykę administracji w sprawie nuklearnych ambicji Iranu, lecz może również pokrzyżować wysiłki Busha, aby uchwalić międzynarodowe sankcje, oraz wykluczyć możliwość uprzedzającej akcji militarnej przed końcem jego prezydentury" - pisze "Washington Post".
"Przywódcy w USA i za granicą będą teraz musieli przemyśleć to, co - jak sądzili - wiedzieli o zamiarach i możliwościach Teheranu" - dodaje dziennik.
Podobnie komentuje spodziewane konsekwencje raportu wtorkowy "New York Times".
"Rzadko zdarza się, by jeden raport tak nagle i niespodziewanie odmienił kurs debaty na temat polityki zagranicznej w USA. Administracja, która przytaczała nuklearne plany Iranu jako uzasadnienie swej agresywnej polityki międzynarodowej, dysponuje teraz tajnym dokumentem, który kwestionuje podstawy takiego podejścia" - czytamy w dzienniku.
Gazeta zgadza się, że raport "z pewnością osłabi międzynarodowe poparcie dla twardszych sankcji wobec Iranu", i zwraca uwagę, że także "poda znowu w wątpliwość wiarygodność amerykańskich agencji wywiadowczych", które - jak wynika z najnowszego raportu - "w 2005 r. przesadziły z ostrzeżeniami o intencjach Iranu".
Świadczy to albo o marnych kwalifikacjach tajnych służb, albo o uleganiu przez nie presji politycznej - uważa "New York Times".
Zauważa również, że raport niejako "przyznaje rację" rosyjskiemu prezydentowi Władimirowi Putinowi, który oświadczył niedawno, że "nie ma żadnych dowodów", by Iran budował broń nuklearną. (sm)