E-biznes? Nie w Warszawie!
Warszawa, drugi po Berlinie plac budowy w Europie, jest nieatrakcyjna dla tzw. e-biznesu, czyli firm opierających się na elektronicznych środkach przekazu, w szczególności na Internecie. W najnowszym rankingu Healey&Baker stolica Polski znalazła się na 25. (przedostatnim) miejscu wśród innych miast i regionów europejskich - informuje poniedziałkowe Życie.
Twórcy rankingu (Healey&Baker zajmuje się doradztwem w dziedzinie nieruchomości komercyjnych) przepytali szefów 201 dużych firm specjalizujących się w e-biznesie. Mieli oni odpowiedzieć na pytanie, co biorą pod uwagę wybierając lokalizację dla swojego biura oraz ocenić, jak poszczególne europejskie miasta radzą sobie ze spełnieniem tych warunków.
Dla szefów wybranych do rankingu firm, najważniejszym powodem do ulokowania w danym mieście (czy nawet jego części) biura swojej firmy, jest niezawodność zasilania i możliwość korzystania z nowoczesnego systemu przekazu, opartego na światłowodach. Tu Warszawa nie ma powodu do dumy - oferowane w naszej stolicy warunki są gorsze nie tylko od tego, co dostają inwestorzy w takich miastach jak Londyn, Paryż czy Dublin (trzy pierwsze miejsca na liście). Wyprzedzają nas również Praga (19 lokata) i Budapeszt (22) - stolice państw, które wspólnie z nami ubiegają się o członkostwo w Unii Europejskiej. Warszawa dostała zaledwie 3 na 100 możliwych punktów.
Co prawda Warszawa znalazła się na przedostatnim miejscu, ale trzeba pamiętać, że ankietowani szefowie firm byli głównie obcokrajowcami i wielu z nich po prostu nie zna dobrze naszego rynku - powiedziała Ewelina Baszyńska z Healey&Baker. - W stolicy, obok starych biurowców ze słabą infrastrukturą, mamy również nowoczesne budynki, które spełniają wszystkie, najbardziej wyszukane zapotrzebowania firm zajmujących się e-biznesem - wytłumaczyła.
Mamy jednak, choć nikłe, powody do radości. Do rankingu nie zmieściły się bowiem takie miasta jak Moskwa, Lubljana, czy Kijów. (aka)
Zobacz także:
Raport Healey&Baker