Dzurinda: wierzę, że rodacy nie chcą wyborczych eksperymentów
Słowację czekają 17 czerwca przedterminowe wybory parlamentarne. Wierzę, że rodacy zagłosują na wyniki osiągnięte przez mój rząd, a nie na obietnice eksperymentów, które doprowadziłyby do problemów typowych dla ery komunizmu - powiedział premier Słowacji Mikulasz Dzurinda.
12.02.2006 | aktual.: 12.02.2006 14:18
Bez względu na wynik wyborów zmiany dokonane na Słowacji przez ostatnie osiem lat są na tyle głębokie i zdecydowane, iż nie da się już od nich odejść - zapewnił szef słowackiego rządu.
Według ostatnich sondaży, kierowana przez premiera Słowacka Unia Chrześcijańska i Demokratyczna (SDKU) może liczyć na poparcie tylko co dziesiątego wyborcy (9,3%), podczas gdy partie opozycyjne każdego miesiąca zwiększają liczbę swoich zwolenników. Np. na Ruch na Rzecz Demokratycznej Słowacji (HZDS) byłego autokratycznego premiera Vladimira Mecziara zamierza głosować 13,4% wyborców i komentatorzy słowackiej sceny politycznej nie wykluczają, iż siły proreformatorskie będą zmuszone do współpracy z tą partią w przyszłym parlamencie.
Bardzo trudno mi jest wyobrazić sobie współpracę z HZDS. A z panem Mecziarem to absolutnie wykluczone. O wszystkim zdecydują wyborcy, ale ja z HZDS współpracować nie chcę - podsumował te komentarze Dzurinda.
Od wielu miesięcy w sondażach zdecydowanie wygrywa partia Kierunek (Smer) - obecnie może liczyć na głos prawie co trzeciego wyborcy (31,1%) - i to prawdopodobnie jej lider 41-letni Robert Fico dostanie zadanie powołania nowego rządu. Smer zapowiada, iż unieważni większość reform wprowadzonych przez gabinet Dzurindy, bo - jak twierdzi Fico - "ich ogromne koszty ponoszą tylko ludzie najbiedniejsi". W grę wchodzi tu m.in. odwołanie prywatyzacji państwowych firm i zniesienie podatku liniowego. To powrót do komunizmu, do epoki, która już nigdy nie powinna wrócić - ostrzegł Dzurinda.
Słowacki premier obawia się, iż w kampanii wyborczej populiści z opozycji będą krytykować nawet osiągnięcia rządu. Mamy prawie najlepiej rozwijającą się gospodarkę w Europie, pensje ostatnio wzrosły o 6%, ale zaraz usłyszę, jak za "komuny": dlaczego wszyscy nie dostali identycznej podwyżki? - powiedział.
Od końca 2007 roku na Słowacji będzie się produkować prawie milion samochodów osobowych rocznie - w porównaniu z liczbą mieszkańców (5,4 mln) najwięcej w świecie. Przemysł motoryzacyjny będzie tworzył ponad połowę PKB i eksportu. Nie obawiamy się uzależnienia tylko od jednej gałęzi przemysłu. Istnieje zgoda między wszystkimi partiami w parlamencie, że przez najbliższe lata będziemy inwestować w ludzi, w ich umiejętności; chcemy, aby Słowacy byli wykształceni, aby mogli tworzyć i rozwijać najnowocześniejsze technologie - powiedział Dzurinda.
Słowacja od 2004 roku ma 19-procentową stawkę na PIT, CIT i VAT. Nigdy nie zgodzimy się na ujednolicenie systemu podatkowego w Unii Europejskiej. Wprowadzenie u nas równej stawki podatków pozytywnie wpłynęło na dochody budżetu państwa, na liczbę nowych miejsc pracy i nie zamierzamy pracować dla kombinatorów i spekulantów - zastrzegł słowacki premier.
Pytam się, co zrobiła Komisja Europejska, gdy pojawił się problem z energetyką? Nic! To co, mamy to rozwiązywać każdy sam? Tu współpraca będzie dla wszystkich w Unii Europejskiej najlepszych rozwiązaniem, ale jeżeli chodzi o podatki, to nie pozwolimy sobie odebrać narzędzia na przykład do walki z bezrobociem - uważa Dzurinda.
Mam nadzieję, że kiedyś Polska i Słowacja, we wspólnych górach - Tatrach, razem zorganizują olimpiadę zimową - powiedział premier Słowacji.
Mikulasz Dzurinda otrzymał w Warszawie Nagrodę Specjalną Business Centre Club, przyznaną za m.in. przyjazne i partnerskie stosunki gospodarcze z Polską oraz rozwój współpracy międzynarodowej w ramach Grupy Wyszehradzkiej. Jak powiedział prezes BCC Marek Goliszewski, premier Dzurinda otrzymał nagrodę także za reformy, jakie przeprowadził w swoim kraju. Słowacja wprowadziła podatek liniowy oraz przeprowadziła reformę finansów publicznych. Dziś Słowację określa się jako tygrysa Europy - powiedział Goliszewski. Premierowi Słowacji gratulowała również wicepremier Zyta Gilowska, mówiąc, iż słowackie reformy powinny stać się inspiracją dla Polski.
Dariusz Wieczorek