"Dziwne, że PO nie chce poprzeć wcześniejszych wyborów"
Rzecznik prezydenta Lecha Kaczyńskiego Maciej Łopiński jako dziwną określił decyzję PO, która nie zamierza poprzeć wniosku PiS o samorozwiązanie Sejmu i przeprowadzenie nowych wyborów jeszcze w maju.
20.03.2006 | aktual.: 20.03.2006 15:33
Przedterminowe wybory nie są najlepszym rozwiązaniem, ale są rozwiązaniem całkowicie demokratycznym - powiedział Łopiński.
Kiedy pakt stabilizacyjny słabo stabilizuje, a koalicja PiS z PO nie powstała, to warto zadać pytanie, czy wyborcy nie powinni jeszcze raz wypowiedzieć się na temat tego, kto ma dokonywać istotnych zmian w Polsce - ocenił. Według niego, do dokonywania tych zmian jest potrzebny rząd ze stabilną większością.
To jest pytanie do PO, skoro ta partia tak krytykuje działania obecnego rządu, PiS, to może warto oddać decyzję wyborcom - uważa prezydencki minister.
Zobaczymy, co zrobi PO. Jeżeli przyjmuje się tak krytyczną postawę jak PO, wobec tego, co robi rząd PiS, to dla mnie jest niezrozumiałe stanowisko PO wobec wniosku o wcześniejsze wybory - powiedział Łopiński.
Szef PO Donald Tusk zapowiedział, że rozmowy o wcześniejszych wyborach są możliwe jedynie po zmianie ordynacji i połączeniu ich z jesiennymi wyborami samorządowymi. Jego zdaniem, przez rozpisaniem wyborów w Polsce trzeba zmienić ordynację na większościową i wprowadzającą okręgi jednomandatowe.
W opinii prezydenckiego ministra, jeśli wcześniejsze wybory parlamentarne miałyby się odbyć jesienią razem z samorządowymi, to "zaraz podniósłby się krzyk, że PiS chce upolitycznić wybory do samorządów". Zaznaczył także, że wybory samorządowe mają inną ordynację, inne okręgi. Łączenie tych wyborów: samorządowych i parlamentarnych mogłoby spowodować galimatias - ocenił.
Ponadto, zdaniem Łopińskiego, wprowadzenie w Polsce ordynacji większościowej jest "dość ryzykowne". Jakimś wyjściem byłaby ordynacja mieszana - uważa prezydencki rzecznik.