Dziurawe damskie reformy dla Millera i Kołodki
Katowiccy bezrobotni chcą wysłać premierowi Leszkowi Millerowi buty na sprężynach, ostatnią koszulę, dziurawe reformy i główkę kapusty. Członkowie Ruchu Obrony Bezrobotnych zorganizowali w piątek na katowickim rynku happening, podczas którego zbierali dary dla premiera Millera oraz wicepremiera Grzegorza Kołodki.
Uczestnicy happeningu wrzucali do kartonu różne przedmioty. Emerytka wrzuciła do paczki trzy bułki, twierdząc, że kupiła je za pieniądze z ostatniej podwyżki emerytur i rent. Bezrobotny przekazał swoją ostatnią koszulę, dziękując rządowi - jak powiedział - za wyjątkową troskę o bezrobotnych.
Do kartonowego pudła wrzucono również buty na sprężynach, by - jak mówiono - rządowi udało się wskoczyć do Unii Europejskiej. Jeden z bezdomnych podarował rządowi fragment kartonu, twierdząc, że jest to dach nad głową.
_ SLD obiecał nam wybudować nowe mieszkania na wiosnę. Postanowiłem ofiarować pierwszą cegłę pod ich budowę, abym i ja mógł się wprowadzić do nowego mieszkania z rodziną_ - powiedział młody chłopak.
Specjalnie dla Grzegorza Kołodki uczestnicy happeningu przekazali czarodziejską różdżkę oraz melonik magika, twierdząc, że tylko za pomocą magii wicepremier może zrealizować przedstawione przez siebie pomysły.
Organizatorzy happeningu obliczyli, że koszt wysłania paczki do kancelarii premiera wyniesie około 30 złotych. _ Choć byśmy mieli dziś nic nie jeść, wszyscy złożymy się na tę paczkę i wyślemy premierowi Millerowi_ - powiedział Lech Gawin, przedstawiciel Ruchu Obrony Bezrobotnych. (reb)